Wielka imitacja zamiast zachodniej pierzei Starego Rynku w Bydgoszczy

Zachodnia Pierzeja

W jej centralnym miejscu stał kościół pojezuicki pw. św. Ignacego Loyoli z dwiema 40-metrowymi wieżami, które przez długie lata dominowały nad Bydgoszczą. W bezpośrednio przylegającym do kościoła budynku na początku XIX wieku mieściły się władze policji, a potem Miejska Kasa Oszczędnościowa i Muzeum Miejskie. Kompleks wyburzono na polecenie hitlerowskich władz miasta w 1940 roku - najpierw kościół, a po kilku miesiącach pozostałe kamienice.

Dyskusja na temat rekonstrukcji zachodniej części Starego Rynku w Bydgoszczy trwa już od przynajmniej kilku lat. Głos w sprawie zabierali już niemal wszyscy - architekci, urbaniści, urzędnicy i społecznicy z różnego rodzaju organizacji i stowarzyszeń. Do dziś jednak te dyskusje nie przyniosły oczekiwanego efektu, czyli ostatecznej odpowiedzi, w jakim kształcie miałaby być odbudowana tzw. zachodnia pierzeja.

Jak rozwiązać impas? - Szykujemy się do ostatecznych konsultacji społecznych w tej sprawie - przyznaje Piotr Kurek, dyrektor wydziału promocji obsługi mediów i komunikacji społecznej Urzędu Miasta w Bydgoszczy. I tłumaczy, że najprawdopodobniej już na przełomie wiosny i lata tego roku na Starym Rynku stanie ogromne rusztowanie. Przez jeden miesiąc ma na nim wisieć płachta z historycznym projektem odbudowy pierzei, a przez kolejne 30 dni wizualizacja jej nowoczesnej wersji.

- Chcemy, żeby bydgoszczanie mieli czas na oswojenie się z projektami, i w ramach konsultacji jasno opowiedzieli się za jednym, albo drugim projektem. Dlatego nie wykluczamy, że wizualizacje będą miały naturalne wymiary, nawet w skali jeden do jednego - dodaje Kurek.

Nowoczesna wersja odbudowy pierzei najprawdopodobniej zostanie oparta na projekcie pracowni GM Architekci, która cztery lata temu wygrała konkurs na zagospodarowanie tej części starówki. W przypadku historycznej wiadomo już na pewno, że zostanie pozbawiona kościoła z charakterystycznego wieżami zburzonego przez Niemców podczas II wojny światowej. Świątyni w tym miejscu nie chce bowiem ani ratusz, ani nawet bydgoski biskup, Jan Tyrawa.

Zdaniem Romana Jasiakiewicza, przewodniczącego Rady Miasta, takie konsultacje powinny odbyć się już dawno. - Proszę zauważyć, że w ten sposób zmarnujemy cały 2014 rok - mówi polityk. - To rusztowanie z wizualizacjami prawdopodobnie pojawi się na przełomie czerwca i lipca, więc w tym roku na pewno nie spodziewajmy się żadnych prac. Trudno też oczekiwać konkretnych decyzji. Po pierwsze będzie to gorący okres przedwyborczy, a po drugie można z góry zakładać efekt tych konsultacji. W przeszłości organizowałem na prośbę prezydenta już kilka debat na ten temat, które zawsze kończyły się kategorycznym podziałem rozmówców na dwie grupy - zwolenników historycznej wersji i nowoczesnej. Dlatego moim zdaniem najwyższy czas na odważne decyzje i rozpoczęcie całej inwestycji. Przecież mówimy o ledwie czterech, raczej niskich budynkach, więc i o stosunkowo niewielkich kosztach - uważa Jasiakiewicz.

Czytaj również: Co słychać na budowie w miejscu dawnej Kaskady na Starym Rynku w Bydgoszczy? [zdjęcia]

Niestety, przeciągająca się dyskusja na ten temat burzy plany drogowców dotyczące rewitalizacji płyty Starego Rynku. Inwestycja ta miała być zrealizowana w tym roku. - Koncepcja odbudowy pierzei ściśle wiąże się z rewitalizacją płyty rynku, a ponieważ nie ma ostatecznych uzgodnień w tej sprawie, to tę inwestycję musimy odłożyć w czasie - przyznaje Łukasz Niedźwiecki, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Zarząd dróg ma zagwarantowane na ten cel blisko 3 mln złotych w budżecie miasta. W tym tygodniu będzie jednak wnosić na sesji Rady Miasta o przesunięcie tych środków na remont ulicy Mostowej na odcinku od Starego Rynku do skrzyżowania z Grodzką oraz na modernizację krótkiego odcinka Grodzkiej. - Moim zdaniem to dobry pomysł. Koresponduje z realizowaną w tym miejscu inwestycją pana Adama Sowy i uzupełnia projekt rewitalizacji uliczek wokół rynku. Ponadto pozwoli zgrać zakończenie wszystkich prac w jednym roku i pozytywnie wpłynie na estetykę tego bardzo uczęszczanego deptaku. Mam nadzieję, że radni są tego samego zdania i podejmą decyzję zgodnie z wnioskiem - dodaje Niedźwiecki.