Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc 2022. Tak żyją kogut i kura. Hodowca kur opowiada o zwyczajach i obyczajach drobiu

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Kurki dorastają w kurniku czy oborze. Musi przybyć im masy, no i odporności. Na podwórko zaczynają swobodnie wychodzić, gdy kończą mniej więcej 3 miesiące.
Kurki dorastają w kurniku czy oborze. Musi przybyć im masy, no i odporności. Na podwórko zaczynają swobodnie wychodzić, gdy kończą mniej więcej 3 miesiące. Autorka
Gdyby kura usłyszała, że ma ptasi móżdżek, obraziłaby się. Słusznie, wszak ona jest na swój sposób inteligentna. Komunikuje się z koleżankami i kolegami na 27 sposobów-dźwięków. Jeszcze te dźwięki analizuje.

Zobacz wideo: Waloryzacja 2022 - od marca podwyżki

od 16 lat

W gospodarstwie w gminie Dąbrowa Chełmińska (powiat bydgoski) mieszka sobie teraz około 230 kur. Ponad połowa to nioski, czyli znoszące jajka. Nie złote. Bywało więcej - nawet 300 sztuk. Jakoś tak w czasach koronawirusa ich ubyło.

- W naszym przypadku hodowla kur to tradycja rodzinna - mówi właściciel gospodarstwa. - Nieważne, czy to hodowla, zapoczątkowana za dziada pradziada, czy nówka, trzeba dopilnować formalności.

Opowiada o wymaganiach dla hodowców kur nieśnych. - Jeśli zamierzamy prowadzić działalność związaną z drobiem, trzeba poinformować o swoich planach powiatowego lekarza weterynarii. To chociażby po to, żeby reagować, gdyby - odpukać! - pojawiła się ptasia grypa. Przepisy nakazują zgłaszanie miejsc, w których utrzymywany jest drób. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa też wie, kto ma kury. Każdy hodowca podaje jej, jakie zwierzęta gospodarskie posiada.

Draka kuraka

Kury przepisami się nie przejmują. Przejęłyby się, gdyby nie miały nic do picia i jedzenia. Do tego to muszą mieć stały dostęp. Inaczej byłaby draka kuraka. - Zapewniamy im własne pasze, bo posiadamy swoje zboże - podkreśla gospodarz. - To zazwyczaj mieszanka pszenicy, jęczmienia, pszenżyta i kukurydzy. Kurom raczej smakuje. Widać po ziarenkach, które szybko znikają, a najedzone, znaczy zadowolone kury, znoszą więcej jajek.

Z tych jajek wykluwają się pisklaki. - Najpierw kura chce się przypodobać kogutowi, jak dziewczyna chłopakowi na zabawie. Potem kogut, gdyby wyczuł niebezpieczeństwo, to broniłby kurę, jak chłopak broni dziewczynę na tejże zabawie - tłumaczy właściciel gospodarstwa.

Kogut upatruje sobie kurę i się do niej zaleca. Spaceruje w pobliżu. Wykonuje charakterystyczne ruchy głową, jakby chciał powiedzieć: „No, chodź, maleńka”. Po chwili do tej maleńkiej się zbliża i dziobie ją po grzbiecie i szyi. Pazurami wbija się w jej korpus i zapładnia. Podobnie ten akt wygląda u psów.

Główny szef

Drobiowa hierarchia istnieje. W kurniku często występuje jeden główny kogut. Pełni rolę szefa. Kontroluje stado składające się z 10-12 kur. Jak inny kogut przeszkodziłby mu w zalotach, rozpoczęłaby się walka kogutów o względy samicy. Gdy stadko liczy ponad 20 kur, dobrze jest zaprosić do towarzystwa kolejnego koguta, żeby gatunek przetrwał. - U mnie jest 130 niosek oraz pięć kogutów - zaznacza gospodarz spod Bydgoszczy.

Samo krycie w przypadku kur trwa niecałą minutę. Nawet 20 sekund wystarcza. W środku jajka pojawia się charakterystyczna czerwona plamka, niewidoczna na zewnątrz.

Lampy jajczarskie

Laboratoria albo wylęgarnie z prawdziwego zdarzenia są wyposażone w aparaturę, umożliwiającą prześwietlenie jaj pod kątem obecności owej plamki. Wybrani gospodarze inwestują w specjalne lampy, zwane jajczarskimi, prześwietlarkami lub testerami jaj. Służą one do sprawdzania zawartości jaj kurzych i innego ptactwa. Niekiedy prześwietlający jajko dostrzegają kontur naczyń krwionośnych, ale nic więcej. To prawdopodobnie znak, że jajo zostało zapłodnione, ale zarodek umarł.

Typowy rolnik testera jaj raczej nie nabył. Nie zgłosi się też do laboratorium z prośbą o sprawdzenie wnętrza jaj na obecność zarodka. Zbiera zatem jajka, które prawdopodobnie zostały zapłodnione (czyli wszystkie), i albo podkłada kwoce do wysiedzenia, albo wkłada je do wylęgarnika, czyli inkubatora do jaj. W jednokomorowym urządzeniu jest ciepło (około 37 stopni Celsjusza) i słonecznie (lampa świeci). Jajka trzeba od czasu do czasu obrócić, żeby równo się doświetliły. Wentylator, zamontowany przy grzałce, równomierne rozprowadza ciepło do wszystkich inkubowanych jaj. Mija średnio 18 dni i wylęgają się pisklęta.

- Kurki są opierzone, ale nie przypominają żółtych kurczaczków z kartek wielkanocnych - dodaje nasz rozmówca. - Mają mokre, posklejane piórka. Nazajutrz wyglądają lepiej i stają się w miarę samodzielne. Pisklęta trafiają do ciepłego, oświetlonego pomieszczenia, czyli pod klukę. To żarówka, od której bije i jasność, i ciepło. Pod kluką maluchy spędzają przeciętnie pięć tygodni.

Pora na wychodne

Po tym czasie kurki jeszcze nie są wypuszczane są na dwór. Dorastają w kurniku czy oborze. Musi przybyć im masy, no i odporności. Na podwórko zaczynają swobodnie wychodzić, gdy kończą mniej więcej trzy miesiące.

- Kura żyje pięć, góra dziesięć lat, to dane książkowe - informuje dalej hodowca. - Zaobserwowałem natomiast, że zwykle umiera przed ukończeniem piątego roku. Trochę dłużej żyją chłopaki, czyli koguty. Skracanie się długości życia drobiu hodowlanego wiązałbym z genetyką, a nie z jakością pożywienia czy innymi czynnikami.

Ewentualnie z nerwami można by to łączyć.

Kiedyś rolnik spod Włocławka opowiadał, jak w latach 80-tych kupił pierwszy samochód, Fiata 126P. - Rzekłbym, że pod dom zajechałem maluchem na pisku opon, ale tak być nie mogło, bo opony piszczą jedynie na asfalcie, a u mnie piasek na podwórku był. W każdym razie tak szybko zajechałem, że jedyna kura, którą z żoną hodowaliśmy, nam padła. Poczciwa nastoletnia Aniela. Przewróciła się. Nie przez utratę równowagi, bo te ptaki mają dodatkowy organ równowagi. Chyba zawał przeszła.

Ptasi móżdżek

Gdyby kura usłyszała, że ma ptasi móżdżek, obraziłaby się. Słusznie, wszak ona jest na swój sposób inteligentna. Komunikuje się z koleżankami i kolegami na 27 sposobów-dźwięków. Ponadto te dźwięki analizuje. Zdaniem naukowców, kury rozpoznają przyszły atak - czy nadchodzi z ziemi (lis), czy z powietrza (jastrząb) i za ile sekund on nastąpi. Tą zdolność kury wykorzystują do końca swoich dni, ponieważ kurzy słuch pozostaje dobry przez całe życie.

Skoro o słuchaniu i słyszeniu mowa: kury lubią muzykę. Naukowo udowodnione (przez gospodarzy potwierdzone), iż kury, które w kurnikach mają puszczaną muzykę poważną z głośników, np. Beethovena i Mozarta, wydają więcej jajek na świat.

Dedukować kura też umie. Załóżmy, że rolnik zapewnia kurom dwa rodzaje paszy. Pierwsza mniej im smakuje, druga bardziej. Mądra kura jest w stanie powstrzymać się od biegu w kierunku koryta, do którego hodowca akurat wsypał gorszą paszę. Poczeka, aż jej pan zaserwuje drugie danie, wyborowe. Te ptaki porównują siebie do innych kur. Określają swoje miejsce w szeregu bądź starają się być przywódcami.

Miejsce na grzędzie

- Każda kura i kogut mają wyznaczone miejsca na grzędzie. Gdy wieczorem schodzą z podwórka do kurnika, zajmują miejscówki - kontynuuje gospodarz. - Nie jest tak, że najwyższe miejsca są zarezerwowane przez koguty albo najstarsze i najgrubsze kury, zaś najniżej lokują się najmłodsze osobniki. Mają autorski system zajmowania miejsc, którego nie rozpracowaliśmy.

Kury wyczuwają ponadto, które obok są ich koleżankami. Wtedy spacerują jakby parami. Gdy w rejonie pokazuje się kura-rywalka, nie wchodzą sobie w drogę. Słabsza się usuwa z jej terenu, czyli promienia przynajmniej pięciu metrów, a ta bardziej przywódcza nie zaczepia tamtej.

Rywalizacja także panuje między kurami. One manifestują swoją siłę. Pozycję tak samo. Spychają wówczas z grzędy mniejsze lub młodsze kury. Odganiają je od pokarmu, panosząc się przy korycie. Złośliwe sztuki rozrzucają ziarenka dokoła, jednocześnie patrząc, czy inne kury je obserwują. Złośliwym kurom zależy na widowni.

Deficyt koleżanek

Chłopacy, znaczy: koguty, również bywają złośliwi. Jeśli kogutowi kur jest za mało, chociażby kilka, on staje się agresywny. Nie ma zębów, jak człowiek, ale ugryzienie (zwane ukąszeniem) koguta boli. Atakuje dziobem i kury, i kurczęta, i człowieka-swojego chlebodawcę, czasami do krwi. W podskokach nawet oczy próbuje wydziobać.

Rzuca się, gdy chce odzyskać ulubione miejsce przy korycie lub na grzędzie albo jak denerwują go dźwięki, chociażby nadlatującego samolotu lub szczekającego psa. A propos zdenerwowania: kury, które nie są napadane przez koguta, ale te jego akcje widzą, żyją w stresie. To obniża ich zdolność do znoszenia jaj.

Żadna melodia Beethovena albo Mozarta nie powstrzymają koguta. Część hodowców krewkiego ptaka izoluje. Nie śpi on z resztą ekipy w kurniku, tylko w izolatce. Trafia do niej zaraz po ataku, a zostaje uwolniony o poranku.

W przypadku powtarzających się scen rozbojów, krnąbrny pierzasty wraca do osobnego pokoju. Będzie tam lądował, dopóki nie uświadomi sobie, że nie wolno dziobać i kąsać innych osobników. Inni hodowcy praktykują lanie wody z wiadra bądź węża ogrodowego. Może skutkować zawałem serca ptaka.

Kury zmieniają zachowanie wraz z nową porą roku. Wiosną i latem wesoło gdaczą, chętniej wychodzą na wybieg, bardziej ochoczo wydłubują robaki z ziemi. Nadchodzą jesień i zima, a z nimi gorsze tygodnie dla kur. Ptaki są osowiałe, mało gadatliwe. Przechadzają się po podwórku, ale to zazwyczaj kilkuminutowe spacery, a nie parogodzinne. Dłużej by spały.

Iść spać z kurami

Zdrowa kura w średnim wieku, przypuśćmy trzyletnia, potrzebuje od sześciu do ośmiu godzin snu. Potrzebuje również ciemności. Sygnałem do snu dla kury jest zmiana intensywności światła, w tym naturalnego. Po zachodzie słońca kura zajmuje miejsce na grzędzie. Nie musi nastawiać budzika, żeby rano wstać. Budzi je harmider w kurniku. To któraś kumpela się obudziła, więc i towarzystwo rozruszała. W sezonie zimowym kura się wysypia. Latem śpi tyle samo, chociaż nie ciągiem w nocy, bo ta jest wtedy krótsza. Kura po prostu latem ucina sobie drzemki na dworze.

Zdarza się i tak, że kury trafiają do aresztu. Policjanci ze Świdnicy po pościgu zatrzymali samochód. Kierowcy nie było. Funkcjonariusze otworzyli bagażnik, tam były kury. Skoro nie było jednak właściciela, ptaki przekazano do aresztu. Czekały, aż właściciel je odbierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska