Chodzi o raport NBP „Zasobność gospodarstw domowych w Polsce”, z którego wynika m.in., że w 2016 roku przeciętny majątek gospodarstwa domowego w naszym kraju wyniósł prawie 264 tys. zł, ale osoby mieszkające na wsi dysponują przeciętnie większym majątkiem - 363,4 tys. zł, niż gospodarstwa miejskie - 231,9 tys. zł.
Wynika to jednak z tego, że na wsi mieszka wielu rolników (w Kujawsko-Pomorskiem około 65 tys.), a ziemia jest wciąż droga.
Sprawdź też:**Cofają nas do średniowiecza! Sołtys Nawry o likwidacji kursów autobusu**
- Ten majątek to warsztat pracy dla gospodarza i niekoniecznie przynosi jego właścicielowi dochód - wyjaśnia dr hab. Wojciech Knieć, prof. UMK w Toruniu, socjolog. - Co prawda hektar w naszym regionie wyceniany jest nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale jeśli ktoś ma ich zaledwie kilka, to z pracy na roli nie da rady się utrzymać.
Większy odsetek gospodarstw domowych na wsi (35 proc.) wykazuje posiadanie majątku w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej, w porównaniu do obszarów miejskich (13,2 proc.). Wynika to w przeważającym stopniu z faktu prowadzenia gospodarstw rolnych.
- Czasami jest to pozorne bogactwo, ponieważ ziemia rolna jest droga - dodaje socjolog. - Zatem jeśli ktoś ma zaledwie trzy hektary, to teoretycznie nie jest biedny. Bo biorąc pod uwagę fakt, że za hektar można otrzymać kilkadziesiąt tysięcy złotych, to ma on spory majątek w gruntach rolnych. Ale mając tak małe gospodarstwo, trudno się utrzymać z pracy na roli.
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!
- Jednak ziemię można sprzedać i nawet biedny gospodarz będzie miał chociaż pieniądze dla dzieci - wskazuje z kolei pan Stefan z Bydgoszczy, który mieszka w budynku należącym do gminy. - Moja córka musiała wyjechać do Anglii, żeby się czegoś dorobić. Tam z mężem wynajmują pokój i ciułają pieniądze na kupno własnego mieszkania w Polsce. W Wielkiej Brytanii znacznie więcej ludzi wynajmuje cztery kąty.

Chcemy mieszkać u siebie
Z raportu NBP wynika, że zdecydowana większość badanych była właścicielem mieszkania czy domu, w którym przebywają (79,2 proc.) oraz samochodów (65,8 proc.), znacznie rzadziej innych nieruchomości (24,3 proc.) czy majątku związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej (20,4 proc.).
Dlaczego tak bardzo Polakom zależy, by mieszkać u siebie?
- Nadrabiamy stracone lata - odpowiada Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP. - Polacy pamiętają jeszcze czasy, gdy przez trzydzieści lat czekało się na własne mieszkanie, a posiadanie własnego M świadczyło o zasobności.
Czytaj też:**Ile zarabiają sołtysi w województwie kujawsko-pomorskim?
**- Takie podejście zaczyna się stopniowo zmieniać - twierdzi dr Knieć. - Robiliśmy badania dla deweloperów w Bydgoszczy i Toruniu, z których wynika, że coraz więcej osób chce inwestować w mieszkania na wynajem, bo rośnie zapotrzebowanie. Jednak w porównaniu z Irlandczykami wciąż kiepsko idzie nam z innymi inwestycjami, które nie wiążą się z najbliższym otoczeniem (mieszkaniem, domem, ziemią).
Bogatsi w dużych miastach
Z raportu NBP wynika także, że mieszkańcy dużych miast (powyżej 200 tys. mieszkańców) są wyraźnie zasobniejsi (254 tys. zł), niż osoby z mniejszych ośrodków miejskich (217,7 tys. zł).
Zdecydowanie największym majątkiem dysponują gospodarstwa domowe zamieszkujące obszary wiejskie, położone wokół największych miast (453,7 tys. zł) - czytamy w raporcie NBP.
- Średnią mogą podnosić „pałace” osób, które niedawno zamieszkały na wsi koło dużego miasta - uważa socjolog. - Poza tym wartość działek przewidzianych do zabudowy wokół np. Bydgoszczy czy Torunia jest wyższa niż tych położonych dalej.
Majątek netto zmienia się wraz z wiekiem „głowy gospodarstwa domowego”, od 143,9 tys. zł w przypadku gospodarstw młodych (16 - 34 lata), aż do wartości największej (355,1 tys. zł), gdy najważniejsza osoba w gospodarstwie osiąga 45 - 54 lata. Potem, im starsze gospodarstwo domowe, tym mniejszym przeciętnie majątkiem dysponuje (do 216,9 tys. zł po 65 roku życia).
Dochód mógłby rosnąć
- Majątek Polaków mógłby być większy, gdyby rząd chciał obniżyć podatki (tak jak np. w Rumunii) i wprowadził w Polsce ułatwienia jakie stosowano w Niemczech 50 lat temu (niższe podatki, mniej przepisów) - dodaje Sadowski.
Bydgoski Urząd Statystyczny podaje, że w 2016 r. przeciętny dochód rozporządzalny na 1 osobę (do dyspozycji na wydatki, towary i usługi konsumpcyjne, przyrost oszczędności) w Polsce wyniósł 1 425,75 zł, w Kujawsko-Pomorskiem: 1 276,27 zł.
Zobacz też: Dopłaty z PROW 2014-2020 - terminy naborów 2018. Na początek modernizacja i restrukturyzacja [harmonogram]
wideo: x-news/TVN Meteo