https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiewiórki znów zaatakują Bydgoszcz

Maciej Czerniak
Dwumetrowe kwietne gryzonie na razie są pogrążone we śnie zimowym, ale wiosną znów opanują Bydgoszcz. Za pięć wiewiórek z ziemi i roślin miasto musiało wyłożyć 113,5 tysiąca zł.
- A ty skąd jesteś? - mogłaby spytać bydgoska wiewórka. - Ja? Jestem od Barei - mógłby odpowiedzieć słomiany miś.
- A ty skąd jesteś? - mogłaby spytać bydgoska wiewórka. - Ja? Jestem od Barei - mógłby odpowiedzieć słomiany miś. Fot. Archiwum

- A ty skąd jesteś? - mogłaby spytać bydgoska wiewórka. - Ja? Jestem od Barei - mógłby odpowiedzieć słomiany miś.
(fot. Fot. Archiwum)

Niektórzy byli nimi zachwyceni, inni nie kryli irytacji na widok zielono-żółto-brązowych roślinnych figur wiewiórek. Wszystkie pięć maskotek otrzymało od bydgoszczan imię "Bydzia". Miały wprowadzić mieszkańców w nastrój sportowego święta i zdobić nasze miasto podczas zeszłorocznych Mistrzostw Świata Juniorów w Lekkiej Atletyce.

Na bydgoskich placach stały jednak całe lato. I wszystko wskazuje na to, że w tym roku również będą przykuwały uwagę bydgoszczan.

Figury z ziemi i trawy

Dwumetrowe wiewiórki zaprojektowała firma ze Szczecina. Gryzonie mają metalową konstrukcję wypełnioną ziemią, a latem całość porastały specjalne gatunki trawy i kwiatów. W sezonie można było je oglądać na rondzie Skrzetuskim, u zbiegu ulic Gdańskiej i Śniadeckich, przy ulicy Nad Torem, w pobliżu dworca PKP oraz na rondzie przy moście fordońskim.

Obecnie wiewiórki są pogrążone w śnie zimowym i czekają na nadejście wiosny w magazynach Zieleni Miejskiej.

Znów staną na placach

- Na pewno nie pozwolimy, by wiewiórki zalegały przez cały rok w magazynach - mówi Janusz Bordewicz zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej bydgoskiego ratusza. - Wszystkie pięć figur stanie znów w różnych miejscach Bydgoszczy. Dopóki nie ma jeszcze gotowej koncepcji rozplanowania zieleni w mieście, nie możemy powiedzieć, gdzie dokładnie pojawią się wiewiórki.

Nad planem zagospodarowania terenów zielonych w Bydgoszczy pracuje Hanna Pawlikowska z referatu zieleni w wydziale gospodarki komunalnej:

- Decyzja o tym, gdzie w tym roku staną wiewiórki, zapadnie w ciągu dwóch tygodni - mówi Pawlikowska.

Nie to jednak, gdzie zamieszkają wiewiórki, najbardziej interesuje bydgoszczan. Nasi Czytelnicy zastanawiają się, dlaczego każda z figur kosztowała ponad 20 tys. zł.

Drogie gryzonie

- Czy wiewiórki były warte takiego wydatku? Zwłaszcza, że w czasie upałów rośliny, które je porastały, usychały i całość wyglądała nieciekawie - pyta pani Elżbieta Jaworska.

Za pięć wiewiórek miasto musiało zapłacić 113,5 tysiąca zł. Dlaczego kwietne gryzonie były aż tak drogie?

Janusz Bordewicz: - Czy jest to cena wygórowana? Mogę tylko powiedzieć, że przetarg na wykonanie wiewiórek odbył się zgodnie z prawem, w drodze konkursu. Przede wszystkim pamiętajmy, że te figury mają dość skomplikowaną konstrukcję. Posiadają przecież własny system nawadniający.

Bordewicz tłumaczy, że w cenę wiewiórek zostały wliczone też koszty dostawy i montażu kwietnych figur.

Nie wolno też zapomnieć o pieniądzach wydanych na utrzymanie konstrukcji. Systematycznie trzeba było przecież wymieniać uschnięte rośliny na świeże.

Parafrazując cytat z "Misia" Stanisława Barei, można powiedzieć, że są to wiewiórki na miarę naszych możliwości. Czy jednak koniecznie - na miarę naszych kieszeni? Bo nawet, gdy cena mercedesa w salonie spadnie o 20 proc., to mnie i tak na niego nie stać

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

v
vivat Ludowice
To jest kpina czy my żyjemy w Bydgoszczy, czy do jasnej, ciasnej w jakimś mieście z komedii Bareji.
m
mars
Nie, nie ! Zamieńcie ją na psa. Zamieńcie ją na psa. Niech się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu !
D
Dadi
Parafrazując "Misia" - najlepsze interesy robi się na dużych, słomianych inwestycjach...
samo życie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska