To koszykarka doświadczona i to nie tylko w swojej macierzystej lidze. Na Węgrzech Rasheed spędziła jednak najwięcej czasu w swojej dużej karierze. Poważne granie zaczęło się dla niej w 2011 roku, gdy trafiła Uni Gyor, wówczas najlepszego klubu na Węgrzech. Debiutowała w Eurolidze (śr. 7 pkt).
Po epizodach we Włoszech i Francji wróciła do macierzystej ligi, tym razem do Aluinvent DVTK Miskolc. Z tym zespołem dotarła do finału węgierskiej ligi, wygrała krajowy puchar oraz zagrała w ćwierćfinale EuroCup. Zwłaszcza to ostatnie doświadczenie może się przydać Enerdze, która także planuje sukcesy w tych rozgrywkach.
Węgierka w ostatnim sezonie notowała w lidze węgierskiej średnio 12,9 pkt, 2,5 zbiórek i 2,2 asyst oraz średnio 14 punktów w rozgrywkach FIBA EuroCup Women.
Rasheed ma świetne warunki fizyczne jak na obwodową (182 cm), może grać na pozycji rzucającej, ale także niskiej skrzydłowej. W Toruniu zapewne częściej będzie występowała na obwodzie, bo tam drużyna ma większe braki.
- Po moim ostatnim sezonie postanowiłam po raz kolejny spróbować swoich sił za granicą i Energa Toruń okazała się dla mnie najlepszym wyborem. Słyszałam naprawdę bardzo pochlebne opinie o polskiej lidze, klubie oraz mieście. Jestem podekscytowana startem nowego sezonu wraz z ekipą Katarzynek oraz okazją do poznania nowego kraju wraz z jego kulturą - mówi Rita Rasheed.
Węgierka pojawiła się w Toruniu jako pierwsza z zawodniczek zagranicznych. Spodziewane są Ukrainka Miriam Uro-Nile i Litwinka Monika Grigalauskyte. Dalia Belickaite dołączy po Uniwersjanie w Tajpej, a we wrześniu mają przyjechać Darxia Morris i Kelley Cain. W zespole jest już pięć narodowości, a ten zestaw może jeszcze wzbogacić rozgrywająca, której nazwiska klub na razie nie ujawnił.