
KIBICE ABRAMCZYK POLONII KOMENTUJĄ
Bartłomiej: Uff x 2, bo po pierwsze Miedziak cały i czy go się lubi czy nie, to bez niego o dobre wyniki trudno. Po drugie zwycięstwo po mękach i kolejne +3 do tabeli. Wielkie słowa uznania dla zawodników obu ekip, bo na trybunach było ciężko wysiedzieć, a co dopiero wsiąść na motocykl i walczyć o punkty. Co do naszej drużyny, to ewidentnie ostatni okres nie należy do Jelenia, bo jest wolny i widać że chłopak się męczy na torze, ale liczę że to przejściowe kłopoty. Oleg ma na czym jechać, ale jeszcze nie bardzo ogarnia jak to wykorzystać w 100%. Brawo Polonia, wyrazy uznania dla Wilków , ewidentnie ta drużyna ma patent aby nam uprzykrzać życie...
Czytaj dalej. Przesuń strzałką lub gestem w prawo >>>

KIBICE ABRAMCZYK POLONII KOMENTUJĄ
Waldemar: Co mecz, to ktoś zawodzi. To co pokazał Jeleń, to pomsta. Miedziak poobijany, ale cały. Moim zdaniem, mimo wszystko, Krosno nr 1 kandydat do awansu. Bardzo wyrównana drużyna. Mam nadzieje, że się mylę. Mimo wszystko mam nadzieję, że Polonia w decydujących momentach pokaże pazur.
Marek: Słabiutko... Jeleń dno, Michaiłow słabiutko, Miedziak w kratkę. Dużo szczęścia....W play offach będzie ciężko.
Paweł: Ponownie Jeleń i Oleg lipa, w tym sezonie można napisać, że mamy więcej szczęścia niż siły.... Mimo wszystko brawo!
Czytaj dalej. Przesuń strzałką lub gestem w prawo >>>

KIBICE ABRAMCZYK POLONII KOMENTUJĄ
Janek: Po raz kolejny Wiktor musi nam ratować wynik. Z jednej strony jego postawa bardzo cieszy, z drugiej niepokoi fakt słabej postawy Jeleniewskiego i Michaiłowa. O ile Oleg jeszcze coś próbuje, to Daniel wypadł bardzo blado. Obyśmy z Wilkami już nie spotkali się w tym sezonie, bo w play off ciężko będzie ich przejść po raz drugi...
Robert: Można marudzić, można narzekać na styl, ale jak się spojrzy w tabelę, to Polonia jest pierwsza. I nikt nam tego miejsca za darmo nie dał. Gdyby nie walkower dla Falubazu w Krośnie, może mielibyśmy nawet punktową przewagą. Jeśli mamy się tak męczyć do końca sezonu, ale mimo wszystko wygrywać, to ja biorę to w ciemno.
Czytaj dalej. Przesuń strzałką lub gestem w prawo >>>

PREZES JERZY KANCLERZ ODPOWIADA
Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz: Kolejny mecz
wygrany, pozycja lidera zachowana. Cieszymy się z wyniku, choć ta euforia po meczu nie była tak duża, jak po Falubazie, bo czekaliśmy na wieści o zdrowiu Adriana Miedzińskiego. Jego wypadek wyglądał bardzo źle i wszyscy się martwiliśmy. Zawsze powtarzam, że wynik jest ważny, ale nie ważniejszy niż zdrowie zawodników. Adrian przeszedł badania, nie ma złamań, ani poważnych urazów. Po takim wypadku musi jednak trochę odpocząć i odreagować. Na początku jest adrenalina, a na drugi, trzeci dzień pojawiają się dolegliwości. Na razie więc spokojnie czekamy, aż dojdzie do siebie.
Tak jak przewidywałem, mecz z Wilkami był dla nas trudniejszy niż z Falubazem. Krośnianie mają lepszych juniorów, bardzo wyrównany seniorski skład i dobrze się czują na naszym torze. Trochę słabiej wypadł u nich Tobiasz Musielak, ale i tak rywale wysoko zawiesili nam poprzeczkę.
Nam z kolei brakowało punktów zwłaszcza Daniela Jeleniewskiego. On dużo trenował przed tym meczem, walczył o dobre ustawienie sprzętu, ale wyraźnie widać, że się pogubił. Dobrze, że Wiktor udanie go zastąpił, ale nie powinno być tak, że wynik musi ratować junior. Mam nadzieję, że Daniel szybko się pozbiera i już w niedzielę w Rybniku pokaże, że jego kłopoty były przejściowe.
W niedzielę do Rybnika jedziemy z nastawieniem na wygraną. Chcemy zrobić kolejny krok w stronę celu - zostać na pierwszym miejscu do końca rundy zasadniczej, a potem do końca sezonu. Droga do tego jeszcze jest daleka, wiele po drodze może się wydarzyć, ale musimy być dobrej myśli.
Trzy drużyny - my, Wilki i Falubaz - są na podobnym poziomie i mecze w tym gronie będą bardzo zacięte do końca, niezależnie od tego, na jakim torze się rozgrywają. Każdy może wygrać z każdym i trzeba mieć wyrównaną, dobrą ekipę, by wywalczyć awans.
Po raz kolejny dziękuję naszym kibicom, że w tym niedzielnym upale wybrali wizytę na Sportowej 2 zamiast wyjazdu na plażę. Wszyscy zmagaliśmy się z ta wysoką temperaturą - zawodnicy na torze, kibice na trybunach.