Do zdarzenia doszło w połowie stycznia. Pan Benedykt Remus opowiada, że od hałasów dobiegających sprzed jego domu obudził się pies, który przebywał wewnątrz.
- Nic nie było widać na zewnątrz. Szczerze mówiąc, wolałem nie wychodzić. Rano okazało się, że psa, który przebywał w nocy w obejściu, już nie było. Kilkadziesiąt metrów dalej, w idąc w kierunku lasu, natrafiłem na krwawe ślady. Nie zostało ze zwierzęcia nic, nawet ogona nie znalazłem - opowiada pan Benedykt.
Mieszkaniec Cierplewic zgłosił sprawę do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. O sytuacji powiadomił także, między innymi sołtysa, Marcina Nitkę.
Coraz więcej wilków w Kujawsko-Pomorskiem?
- Instytucje zostały zawiadomione o sprawie. To zresztą nie był pierwszy przypadek, kiedy w okolicy wilki zaatakowały psa. Na szczęście nie są tak zuchwałe, by atakować bydło, ani inne zwierzęta gospodarskie, ale problem ewidentnie istnieje. Poruszyłem ten temat również na komisji rolnictwa w radzie gminy, bo jako radny również tam zasiadam. Był pan nadleśniczy, jednak wszyscy rozkładają ręce, wilki są pod ochroną - mówi sołtys, Marcin Nitka.
Pan Benedykt zaznacza, że jego gospodarstwo nie znajduje się gdzieś na obrzeżach, tylko w centrum Cierplewic. - Fakt, do lasu ode mnie jest ze trzysta metrów - zaznacza. - Wilki są, widać, coraz to bardziej pewne, nie boją się już tak bardzo ludzi. A mówią, że one płochliwe... Sam kiedyś spotkałem wilka w trakcie prac rolnych. Zobaczyłem go z odległości kilkudziesięciu metrów. Musiałem narobić sporo hałasu metalowymi przedmiotami, wilk się najeżył tak, że sierść sterczała mu na 10 cm. Dopiero kiedy uderzyłem drugi raz o metal, spłoszył się i pobiegł do lasu.
W połowie stycznia wilki pokazały się też w gminie Pruszcz (powiat świecki). Były widziane rano w Tręplu, potem na polu w Topolnie.
- Uważajcie na swoje zwierzęta - nawołują się mieszkańcy na portalach społecznościowych.
Garść porad w tej sprawie opublikował Urząd Miasta i Gminy Pruszcz. Przede wszystkim uspokaja: - Wilki najczęściej są płochliwe i unikają kontaktu z ludźmi. Najczęściej, jeśli podchodzą w nocy w pobliża siedzib, to ludzie nawet o tym nie wiedzą.
Ale też ostrzega: - Wilki, podobnie jak każde inne dzikie zwierzęta, mogą zachować się nieobliczalnie, jeśli są wystraszone, chore lub zranione, a szczególnie wówczas, gdy zostaną oswojone: dokarmiane i przyzwyczajane do pobytu blisko siedzib ludzkich.
- Musimy się do nich od nowa przyzwyczaić – tłumaczą jedni. Inni są temu przeciwni: - Im więcej więcej wilków, tym więcej zżartych zwierząt – kwitują na forach społecznościowych.
