Winietki są dowodem wniesienia opłaty za korzystanie z dróg krajowych przez wozy ciężarowe o ładowności pow. 3,5 tony. Tak stanowią nowe przepisy. Winietki można kupować na poczcie. Najtańsza, jednodniowa opłata wynosi 6 zł.
- Co jeszcze wymyślą spece od utrudniania innym życia? - pyta właściciel firmy transportowej. Ustalił właśnie, że niebawem będzie musiał wziąć udział w kursie organizowanym przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego i zapłacić 800 zł za szkolenie plus 200 zł za egzamin. Bez tego nie otrzyma świadectwa kwalifikacyjnego. Teraz żąda się od niego opłat za każdy wyjazd w trasę.
- Przy ustalaniu opłat bierze się pod uwagę także uciążliwość pojazdu dla środowiska. Moim zdaniem taka ocena byłaby możliwa po przeprowadzeniu specjalistycznych badań, czego w praktyce się nie robi. Kierowcy wybierają więc najtańszą wersję opłat - ocenia Waldemar Konopczyński, zastępca naczelnika Wydziału Komunikacji w Urzędzie Miasta.
- Na razie nie karzemy kierowców, wkrótce jednak zaczniemy wystawiać mandaty - mówi podins. Krzysztof Dębicki, naczelnik "drogówki".
Winietka za szybą
(bas)
Zawodowi kierowcy twierdzą, że wciąż dostają po kieszeniach. Za spore pieniądze muszą się dokształcać, by uzyskać świadectwa kwalifikacyjne, a jeszcze żąda się od nich tzw. winietek.