Na Zalewie Włocławskim w dalszym ciągu pracują lodołamacze. Dziś cztery jednostki łamały lód pomiędzy Dobrzyniem nad Wisłą a Skokami. Przez kolejne dni będą posuwały się w stronę Płocka. Efektem ich pracy ma być rynna o szerokości 400 metrów, którą popłynie lód z rzeki powyżej Płocka.
Obecnie dopływ wody do zbiornika włocławskiego nie przekracza 900 metrów sześciennych - mówi Janusz Fraszyński, kierownik włocławskiego inspektoratu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. O zagrożeniu powodzią można mówić wówczas, gdy dopływ jest kilka razy większy, wynosi 6 - 7 tysięcy metrów sześciennych.
Po południe wodowskaz we Włocławku nie wskazywał nawet 3 metry. Stan alarmowy to 6,5 metra. Niskie stany wód były także na Wiśle w Toruniu i okolicach Bydgoszczy.