W roku 1979 zdobyła główną nagrodę w konkursie debiutów na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Dwa lata później - nagrodę na festiwalu piosenki studenckiej w Krakowie oraz na jazzowym „Złota Tarka” w Warszawie. W 1988 wyjechała do USA. Cztery lata później ukończyła słynny Berklee College of Music w bostonie. Mieszka w Chicago. Występowała m.in. z Michałem Urbaniakiem i Urszulą Dudziak, z którą nagrała dwie płyty. A ma ich na koncie kilkanaście. W XXI wieku cztery razy uznana została za najlepszą wokalistkę jazzową przez Jazz Forum Magazine.
Zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test!
Grażyna Auguścik o Polsce nie zapomniała. Często przyjeżdża. Na cykl koncertów przyjechała po raz kolejny. I w Soleckim Centrum Kultury - z zespołem, z którym występuje od 10 lat w składnie: Rob Clerfield (klawisze), John Kregor (kontrabas), Matt Ulery (kontrabas), Jon Deitemyer (perkusja). - Co ja tu będę wiele gadać - powiedziała na wstępie Regina Osińska, dyrektor SCK. - Niech koncert zapowie ten, który sprawił, że jest przed nami Grażyna Auguścik!
Przyjechała na zaproszenie Jana Wachowiaka, prezesa soleckiej firmy Thermoplastics. - Chodziliśmy razem do ogólniaka w Słupsku, graliśmy w zespole, którego nazwy już nie pamiętam... Potem nasze drogi rozeszły się - powiedział. - Przyjaźnimy się od lat. Zaprosiłem. I przyjechała...
Koncert był prezentem SCK dla solecczan. Organizacyjnie wsparła przedsięwzięcie także szkoła muzyczna. A koncert? Uczta dla uszu i oczu... Pani Grażyna obiecała, że przyjedzie do Solca z... Ireną Santor! Trzymamy za słowo.