Takie było życzenie Ojca Świętego, który podobnie jak jego poprzednicy w tym miejscu Jan Paweł II i Benedykt XVI samotnie przeszedł przez obozową bramę „Arbeit macht frei”.
Następnie zatrzymał się, by pomodlić się w miejscu, gdzie był obozowy plac apelowy. - To tutaj dokładnie 75 lat temu o. Maksymilian Kolbe zgłosił się iść na śmierć w zamian za jednego ze współwięźniów Franciszka Gajowniczka - przypomniał franciszkanin o. Jan Maria Szewek. W samotności papież modlił się również w celi św. Maksymiliana i przed Ścianą Śmierci na dziedzińcu bloku 11. Podczas wizyty w Auschwitz spotkał się z byłymi więźniami obozu i Polakami uhonorowanymi tytułami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata za to, że w czasie wojny bezinteresownie udzielali pomocy Żydom, ratując ich od zagłady.
Franciszek: Okrucieństwo nie skończyło się w Auschwitz, istnieje i w dzisiejszym świecie
- Nie spodziewałem się, że doczekam się takiej chwili, to spotkanie z Ojcem Świętym było ogromnie wzruszające - powiedział Eugeniusz Szylar z Markowej na Podkarpaciu, który wraz z rodzicami przez 17 miesięcy ukrywał sześcioosobową żydowską rodzinę.
W Birkenau papież przeszedł przed tablicami pamiątkowymi z napisami w językach narodów, których obywatele zginęli w Auschwitz, a następnie uczcił ich pamięć, kładąc zapalony znicz na Międzynarodowym Pomniku Ofiar Obozu.