Wczoraj, w Cichem w gminie Zbiczno policjanci usłyszeli nadjeżdżający samochód. Z uszkodzonego wydechu auta wydobywał się głośny warkot. Stróże prawa postanowili skontrolować kierowcę nadjeżdżającego fiata.
Przeczytaj także:Pół świniaka albo kolacja za... anulowanie mandatu
W czasie kontroli dokumentów okazało się, że fiat punto którym jechał 36-letni Krzysztof Z., nie ma aktualnych badań technicznych, nie posiada także aktualizacji gaśnicy samochodowej. Na dodatek samochód ma uszkodzony układ wydechowy.
- Policjanci zaproponowali kierowcy mandat karny w wysokości 200 złotych - informuje Agnieszka Łukaszewska z brodnickiej policji. - Postanowili także zatrzymać dowód rejestracyjny samochodu.
Zamiast przyjąć mandat karny kierowca fiata postanowił jednak inaczej załatwić problem. Nie podobało mu się, że szczególnie zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.
Wyjął 100 złotych i włożył do bocznej kieszeni drzwi radiowozu. Myślał, że w ten sposób problem z mandatem już został wyjaśniony. Krzysztof Z. mocno się jednak pomylił i za popełnione przestępstwo został zatrzymany.
Za wręczenie korzyści majątkowych funkcjonariuszom w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, 36-letniemu Krzysztofowi Z. grozi nawet dziesięć lat pobytu za kratkami.
Czytaj e-wydanie »