Na ławie oskarżonych zasiadają Tomasz G., żużlowiec i jego ojciec Władysław oraz byli członkowie władz klubu, a także byli urzędnicy. Zarzucono im m.in., że wydali na inny cel pieniądze z ratuszowych dotacji - ok. 400 tys. zł. Wczoraj przesłuchano ostatniego świadka w tej sprawie. Wyrok zapadnie jeszcze w styczniu.
Czytaj też:
Władysław Gollob: Chwile zwątpienia krótkie, ale bywały