Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władza posprzątała i... okradła

Adam Lewandowski
Przedwczoraj do wieczora służby komunalne opróżniały podwórko pana Antoniego. Władza mówi, że ze śmieci. Pan Antoni, że z potrzebnych mu do budowy materiałów.
Władza posprzątała i... okradła

- Okradli mnie! - mówi. - Ograbili! Bezprawnie wtargnęli!
I pan Antoni wymienia winnych: wiceburmistrz, który rano podjął ostateczną decyzję o wejściu służb komunalnych na teren posesji, burmistrz, który decyzję wydał w grudniu 2008 roku... - Oczywiście policjanci, prokuratorzy, sędziowie też! - dodaje. Bo zamiast stanąć po stronie obywatela i prawa, bronią interesów koronowskiej władzy.
Przedwczoraj o godzinie 9 rano pod dom pana Antoniego podjechały samochody Zakładu Usług Komunalnych ze Świecia nad Wisłą, policjanci, Monika Majewska z wydziału ochrony środowiska. Pan Antoni nie chciał nikogo wpuścić, więc wezwany pracownik z koronowskiego zakładu komunalnego zaczął rozbierać bramę. - Pan Antoni w końcu otworzył furtkę - opowiada pani Monika. - Nerwowo było, na szczęście byliśmy w asyście policjantów.

Byłem tam późnym popołudniem. Zastałem ośmiu pracowników firmy ze Świecia, trzech policjantów, byli też przedstawiciele ratusza. Tylko dwa kontenery stały przy ulicy. Zajrzałem do środka. Sterta gruzu, pordzewiałych blach i części rowerowych. - Aluminium, miedź tam były! Nowe dwa koła od roweru mi ukradli! Materiały budowlane potrzebne do budowy! - denerwował się pan Antoni.

Łącznie 60 metrów sześciennych. Pięć kontenerów. - Pani, biorę udział w takich akcjach, ale tylu przedziwnych rzeczy nie widziałem. Chyba z pięćset starych opon do rowerów, ze trzysta połamanych kołpaków samochodowych. Zdechłe kury, gołębie, królik chyba, smród, kiedy ruszyliśmy to wszystko - opowiadali pracownicy zakładu ze Świecia. Jak można tak żyć?!

Podwórze było w miarę uprzątnięte. Jak wyglądało z 60 tonami gruzu, eternitu, starych okien i szyb, szkieł, pordzewiałych blach, plastyków? Ratuszowi każdą czynność filmowali i fotografowali. Pan Antoni zrozpaczony utratą - jak mówi - dorobku swego życia nie mógł przeboleć straty. - Wszyscy przeciwko mnie! Do Warszawy będę pisał, do ministra, do trybunału!... Przyniósł teczkę pism - skarg na działanie burmistrza, policjantów. W 2008 roku, zanim burmistrz wydał decyzję nakazującą opróżnienie podwórka ze śmieci, sprawą na prośbę okolicznych mieszkańców zajmowała się koronowska policja. Skargi pana Antoniego złożone w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, sądzie administracyjnym decyzję burmistrza utrzymały w mocy.

Egzekucja tej decyzji zakończyła się przedwczoraj o godz. 19. Pan Antoni zapowiada, że broni nie złoży.: będzie skarżył władzę.

Władza posprzątała i... okradła
Władza posprzątała i... okradła
Władza posprzątała i... okradła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska