- Ludzka bezczelność nie zna granic! - mówi Wojciech Woźny, dyrektor Domu Dziecka w Chełmnie.
- Parkowaliśmy tam nasze samochody - dodaje Wojciech Woźny. - Jeden to "staruszek", więc radio z niego złodziei nie zainteresowało. Jednak bus ma dopiero kilka lat i dobry odtwarzacz muzyczny - i właśnie ten sprzęt padł ich łupem. Zabrali też drobiazgi należące do kierowcy. Musieli być bardzo głodni, skoro skusili się nawet na kilka kostek czekolady należącej do kierowcy.
Przeczytaj także:Złodzieje potrafią być uparci. Choć ich złapią, znowu idą kraść
Dyrektor jest przerażony. Podkreśla, że to pierwsza kradzież w jego placówce.
- To dowodzi, że nie ma już żadnej świętości, bo na pewno sprawcy mieli świadomość na czyj teren wchodzą po łupy - denerwuje się. - To, co się tutaj znajduje nie jest ani ich, ani moje, to wszystko ma jak najlepiej służyć dzieciom. A teraz, w czasie podróży, nie będą mogły słuchać muzyki.
O zdarzeniu od razu powiadomiono policję.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
W tym roku policjanci odnotowali już 9 kradzieży, 4 -z włamaniem, z kolei w 2011 roku - 246 kradzieży oraz 155 kradzieży z włamaniem.
Czytaj e-wydanie »