Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włamywali się do domów w całej Polsce. Zatrzymała ich bydgoska policja [zdjęcia, wideo]

OPRAC.: ak
Włamywacze z Warszawy okradali domy w woj. kujawsko-pomorskim. Gotówka, biżuteria i zegarki, które stanowiły najczęściej ich łupy, warte mogły być nawet 600 tys. złotych.
Włamywacze z Warszawy okradali domy w woj. kujawsko-pomorskim. Gotówka, biżuteria i zegarki, które stanowiły najczęściej ich łupy, warte mogły być nawet 600 tys. złotych. KWP Bydgoszcz
Dwaj mieszkańcy warszawskiej Pragi po wyłamaniu okien wchodzili do środka domów i zabierali to, co znaleźli bez większego trudu. Ich "złodziejskie akcje" trwały maksymalnie 10 minut. Dopuszczali się kradzieży w całym województwie. By ustalić sprawców policjanci musieli godzinami przeglądać nagrania z monitoringu i powołać biegłego z dziedziny antropologii.

Zobacz wideo: Włamywali się do domów w całej Polsce. Zatrzymała ich bydgoska policja

od 16 lat

Dość często słyszymy o zwalczaniu przez policjantów przestępczości narkotykowej, samochodowej, gospodarczej. Czasami dochodzi do zatrzymań, które wyglądają jak produkcje filmowe, a o innych nie jest „głośno”.

Zwalczanie przestępczości przeciwko mieniu, czyli np. włamań, kradzieży, bywa niełatwe. Ogromną pomocą na przestrzeni ostatnich lat, w tej materii, okazał się monitoring, który niejednokrotnie odgrywa kluczową rolę w typowaniu sprawców takich przestępstw.

Policja tygodniami rozpracowywała sprawę włamań do domów w Kujawsko-Pomorskiem

Bywa również tak, że rozpracowanie szajki włamywaczy poprzedzone jest miesiącami analizowania informacji, łączenia ze sobą faktów i sprawdzania, czy za dokonanymi przestępstwami stoją ci sami sprawcy.

Jedna z takich właśnie spraw zajęła policjantom Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy kilkanaście tygodni.

Trwa głosowanie...

Czy Kluby Seniora to dobry pomysł?

Początkowo włamania do domów, do których dochodziło na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, pozornie nie miały ze sobą nic wspólnego. Dochodziło do nich w różnych miejscowościach, oddalonych od siebie powiatach i dość sporym odstępie czasu, zawsze wtedy, gdy domownicy byli nieobecni - relacjonuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Złodzieje z Warszawy wchodzili przez okna, gdy domowników nie było w domu

Sprawcy wchodzili do wnętrza przez okna niezabezpieczone roletami, ale ani w domach, ani na zewnątrz na posesji nie było monitoringu.

Kradli głównie pieniądze i biżuterię. - Trzeba podkreślić, że niejednokrotnie w domach pokrzywdzeni przechowywali sporą gotówkę, która nie była szczególnie głęboko schowana ani zabezpieczona w sejfie. Podobnie było z biżuterią i zegarkami, gdzie wartość utraconych przedmiotów sięgała kilkunastu tysięcy złotych - dodaje mł. insp, Chlebicz.

Można nawet powiedzieć, że sprawcy, po wyłamaniu okien, wchodzili do środka i zabierali to, co znaleźli bez większego trudu, a cała „akcja” trwała maksymalnie 10 minut.

Analiza zgłoszeń wykonana wspólnie z policjantami Wydziału Kryminalnego z Torunia pozwoliła na przypuszczenie, że za przestępstwami mogą stać ci sami sprawcy. Dalsze zbieranie informacji, przeglądanie dostępnych monitoringów umożliwiło wytypowanie samochodu, który pojawiał się w pobliżu miejsc, gdzie następnie dochodziło do włamań.

Aby namierzyć sprawców trzeba było przejrzeć monitoring i zatrudnić antropologa

- Policjanci spędzili wiele godzin na oglądaniu nagrań, zanim ustalili, że z włamaniami mogą być związani mieszkańcy Warszawy - dowiadujemy się od policjantki.

W sprawie konieczne było powołanie biegłego z dziedziny antropologii, co zdarza się bardzo rzadko. Jego opinia utwierdziła policjantów w typowaniu włamywaczy.

Ostatecznie dwaj mieszkańcy Warszawy (Pragi-Północ) w wieku 22 oraz 26 lat zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty dokonania 5 włamań do domów na terenie Torunia i powiatu konińskiego. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokurator z Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód.

Złodzieje z Warszawy zgarnęli łupy warte ponad pół miliona złotych

Z informacji policjantów wynika, że mężczyźni mogli działać na terenie całego kraju, włamując się do kilkudziesięciu domów. Gotówka, biżuteria i zegarki, które stanowiły najczęściej ich łupy, warte mogły być nawet 600 tys. złotych.

Na włamania jeździli autem na kradzionych, najczęściej dzień wcześniej, tablicach rejestracyjnych, a z czasem auto zarejestrowali na osobę, która wcześniej utraciła swoje dokumenty.

Na wniosek prokuratora sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanych na 3 miesiące.

Policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy prowadzą analizę włamań do domów i mieszkań. Policjanci nie zapominają również o sprawach, które nie zostały wykryte wcześniej. Analiza takich postępowań pozwoliła wytypować włamania, których sprawcami byli najprawdopodobniej zatrzymani warszawiacy.

Postępowanie przygotowawcze nabiera tempa i niewykluczone, że mężczyźni usłyszą kolejne zrzuty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska