Straty szacowane są na sześć milionów złotych. Dzięki heroicznej walce strażaków udało się ocalić hotel i spa. - Otrzymaliśmy wiele ciepłych słów i ofert pomocy - mówi Sebastian Gąsienica-Gładczan, właściciel Gazdówki. - Wiemy na sto procent, że będziemy odbudowywać karczmę. Projekt nowego budynku już powstaje.
Z pożarem walczyło piętnaście zastępów straży pożarnej. - Niestety ogień pochłonął całą salę restauracji i stary hotel, w którym mieściło się dwanaście pokojów - opisuje Gąsienica-Gładczan. - Kuchnia jest niemal nienaruszona. Czekamy teraz na zielone światło od rzeczoznawcy. Będziemy starali się uprzątnąć teren i wszystko zabezpieczyć. Wiem, że na razie to niezbyt miły dla oka widok, ale chcemy, aby nowy hotel i spa zaczęły działać już w przyszłym tygodniu.
Zobacz: Płonie restauracja Gazdówka w Żołędowie! [zdjęcia, wideo)
Młode pary, które planowały wesela w Gazdówce również mogą spać spokojnie. - Na pewno nie zostawimy nikogo na lodzie - zapewnia właściciel karczmy. - Pracujemy nad jak najlepszym rozwiązaniem. Mamy jeszcze dwie inne restauracje, a do tego pomoc zaoferowała również jedna z zaprzyjaźnionych firm, ale jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach.
Zajęcia dla dzieci na tamtejszym basenie prowadziła szkółka pływacka. - Na razie spotkania są zawieszone - odpowiada Rafał Lorenc, właściciel Aqua Baby. - Sprawa jest bardzo świeża. Na pewno, gdy tylko się czegoś dowiemy, poinformujemy rodziców. Informację zamieścimy także na naszej stronie internetowej i na profilu na Facebooku.
Pożar rozpoczął się prawdopodobnie od sadzy w kominie. Dokładne przyczyny wyjaśni policyjne śledztwo. - We wtorek zabezpieczyliśmy dowody i przesłuchaliśmy pracowników Gazdówki oraz innych świadków - opowiada podkom. Przemysław Słomski__z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Czekamy też na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, która wyjaśni okoliczności zdarzenia.