- Stan drogi jest katastrofalny i zagrażający bezpieczeństwu - mówią mieszkańcy osiedla przy jeziorze Wójcińskim, którzy wystosowali do wójta gminy kolejne już pismo, z prośbą o wyremontowanie dojazdu do domów.
Droga bez wymogów
Przypominają w nim włodarzowi, że obowiązkiem gminy jest utrzymywanie nawierzchni dróg. - A nawierzchnia wspomnianej drogi znajduje się w stanie naruszającym wymogi techniczne i stwarza bezpośrednie zagrożenie dla ruchu drogowego - zauważają mieszkańcy. Jednoczenie ostrzegają, że "zaniechania zarządcy drogi" mogą skończyć się wytoczeniem przez mieszkańców cywilnych procesów sądowych i żądania odszkodowań za zniszczone samochody.
- Poruszanie się po tej drodze "najeżonej" dziurami, wyrwami, już wielokrotnie narażało nas na znaczące uszkodzenia zawieszenia i innych części pojazdów - uważają mieszkańcy.
Ich zdaniem droga nie dość, że nie jest remontowana, to jeszcze w czasie zimy nie jest odśnieżana. Jak mówią, tylko dzięki sąsiedzkiej pomocy osób, które mają ciężki sprzęt udaje im się zimą ją pokonać.
Problem znany, ale pieniędzy mało
Odpowiedzialny za drogę wójt gminy zapewnia, że zna jej fatalny stan. I obiecuje, że w tym roku droga zostanie naprawiona. - Na pewno będzie robiona. A w jakim zakresie? Tego jeszcze nie wiem - mówi Zbysław Woźniakowski. - W tegorocznym budżecie tej inwestycji nie ujęliśmy. Ale jesteśmy po podsumowaniu minionego roku i uda się znaleźć pieniądze na remont.
Mieszkańcy osiedla w Wójcinie muszą wykazać się jeszcze cierpliwością. Zapowiadają jednak, że jeśli stan drogi się nie zmieni: - Będziemy zmuszeni złożyć stosowne doniesienie do właściwych organów o zaniechaniach, które powodują zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje