Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wlecze się przebudowa mostu w podgrudziądzkim Szynychu. Mieszkańcy są wściekli

Lern
- Po co w ogóle brali się za remont tego mostu?! - denerwują się mieszkańcy
- Po co w ogóle brali się za remont tego mostu?! - denerwują się mieszkańcy Piotr Bilski
- Dopiero po tym, jak o sprawie napisała "Pomorska", ruszyły prace na moście w Szynychu - irytują się mieszkańcy wsi, którym odcięto najkrótszą drogę do Grudziądza. Urzędnicy proszą o cierpliwość.

Zawrzało w małym podgrudziądzkim Szynychu. Od miesiąca przebudowywany jest tam most nad kanałem. - Przebudowywany?! To za dużo powiedziane. Przez miesiąc nic na budowie się nie działo! - wściekają się mieszkańcy wioski. - Dopiero jak na miejsce przyjechali reporterzy "Pomorskiej", ściągnięto ciężki sprzęt i prace ruszyły.

Przez most wiedzie najkrótsza droga do Grudziądza. Objazd jest prawie dwa razy dłuższy.

O sprawie pisaliśmy w poprzedni wtorek. Budowę odwiedziliśmy w piątek. Na rozebranym moście pracowało kilku robotników w kaskach, koparka i wywrotka. Robota paliła się w rękach.

- Nie dajcie się zwieść! Jeszcze wczoraj nikogo tu nie było. Uprzedziliśmy urzędników, że przyjedzie gazeta, dlatego pewnie nakazali ruszyć z robotami - mówi Marian Tokarz, mieszkaniec Szynycha.

Wraz z nim na spotkanie z reporterami "Pomorskiej" przyszło około 20 innych mieszkańców wsi. - Zupełnie odcięli nas od świata! To niepoważne i nieodpowiedzialne. Takie remonty robi się jak najszybciej, a nie przeciąga - krzyczeli jedni. - Ktoś powinien za to "beknąć" w powiecie! Dostać naganę, albo "po pensji".
- Po co w ogóle brali się za remont mostu?! - pytali inni. - Przecież po nim 40-tonowe ciężarówki jeździły i nic się nie działo.

Remont przeprawy nie tylko utrudnia dojazd mieszkańcom do Grudziądza. Problemy mają też służby ratunkowe. - Karetka już dwa razy błądziła przez tę modernizację - mówi Mirosław Hermann, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Szynychu. - Teraz pogotowie i straż jeżdżą wałem, ale ten przejazd też ma być zamknięty.

W ubiegłym tygodniu Powiatowy Zarząd Dróg konsultował z wykonawcą dalsze prace. I przede wszystkim możliwość ich przyspieszenia. - Ciągle nie wiemy, czy uda nam się zdążyć z terminem wyznaczonym na koniec października - przyznaje Janusz Różański, kierownik PZD. - Staramy się i prosimy o cierpliwość. W ostatni weekend wykonawca pracował nawet w sobotę. To nie jest prawda, że most był w dobrym stanie. Eksperci ocenili jego nośność na 10 ton. A powinien wytrzymywać 40 ton.

Koszt całej inwestycji to około pół miliona złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska