WŁOCŁAWEK 232-22-22

     Jestem mieszkanką Brześcia Kujawskiego. Absolutnie nie satysfakcjonują mnie wyjaśnienia przedstawiciela firmy "Hetman". W domu bowiem w dalszym ciągu nie mogę otworzyć okien. Smród jest tak dokuczliwy, że budzę się w nocy. Kiedyś mieszkałam na włocławskim Zazamczu. Z Grupowej Oczyszczalni Ścieków także dolatywał fetor, ale z tym problemem Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji jakoś się uporało. Więc w Brześciu chyba też można...
     "Gazeta Kujawska" pisze ostatnio krytycznie o pracy banku PKO BP we Włocławku. Ja jestem klientką tego banku i muszę przyznać, że jestem zadowolona z jego usług. Kolejki są, ale ja staram się korzystać z takich udogodnień jak karta bankomatowa czy zlecenia stałe. Także zarzuty, jakoby bank pobierał prowizję od wypłat gotówkowych, są nieprawdziwe.
     Ze zdziwieniem przeczytałem o awansie naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miasta na wicestarostę włocławskiego. Uważam, że jeśli ktoś podejmuje się jakichś obowiązków, to nie powinien w połowie kadencji z nich rezygnować.
     Mieszkam we Włocławku w bloku przy ulicy Fredry. Przed moim blokiem są duże koleiny. Wielokrotnie interweniowałam w tej sprawie w Spółdzielni Mieszkaniowej "Południe", ale bezskutecznie. Liczę na pomoc "Gazety Kujawskiej".
     Dzwonię z bloku przy ul. Słowackiego 1 we Włocławku. W naszej piwnicy jest plaga pcheł. W administracji twierdzą, że walczą z insektami, ale czemu bezskutecznie? Na dodatek ostatnio pękła rura z fekaliami. Smród i pchły - czy jesteśmy na to skazani?
     Nie wszystkie opinie są zgodne ze stanowiskiem redakcji.