Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek. Kontrole na budowach

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA
Przykładem dobrze prowadzonej budowy jest inwestycja firmy Sanitec Koło przy ulicy Płockiej
Przykładem dobrze prowadzonej budowy jest inwestycja firmy Sanitec Koło przy ulicy Płockiej Fot. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
Zmasowane kontrole na budowach zapowiada Państwowa Inspekcja Pracy. Sprawdzi przestrzeganie przepisów bezpieczeństwa pracy.

Kontrole to konieczność, bo na budowach jest coraz więcej wypadków.

We Włocławku jest prowadzonych kilkadziesiąt budów. Z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że nie na wszystkich placach budowy przestrzegane są przepisy dotyczące bezpiecznej pracy. Problemem jest wciąż nieodpowiednia organizacja robót, ale też lekceważenie zagrożenia przez pracowników. Bernard Kowalewski, inspektor we włocławskim oddziale PIP, który przeprowadza kontrole, podkreśla, że najmniej uchybień jest

na dużych budowach
- Przykładem prawidłowo prowadzonej jest rozbudowa zakładu Sanitec Koło - dodaje. W ubiegłym roku do konkursu "Bezpieczna budowa" zgłoszony został wzorowo prowadzony remont tężni solankowych w Ciechocinku.
Na bakier z przepisami są bardzo często podwykonawcy i małe firmy budowlane. W ubiegłym roku we Włocławku doszło do trzech poważnych, śmiertelnych wypadków na placach budów. Były one spowodowane upadkami z wysokości. - Ponad połowa ofiar wypadków w budownictwie to osoby o stażu pracy mniejszym niż rok - podkreśla Bogusław Łaguna, kierujący włocławskim oddziałem PIP.

Niestety, problemem na budowach jest wciąż alkohol. Z policyjnych ustaleń wynika, że ofiarami poważnych wypadków, jakie wydarzyły się na budowach Włocławka i okolic byli pijani pracownicy, którzy wykonywali swoje obowiązki na rusztowaniach.

Tak było w przypadku śmiertelnego upadku z wysokości podczas prac na ulicy św. Antoniego we Włocławku i tragicznych w skutkach wypadków na budowie w Brześciu Kujawskim i koło Lubienia Kujawskiego. Pracownik, który spadł z rusztowania na dzikiej, bo prowadzonej bez zezwolenia budowie koło Lubienia Kujawskiego, miał aż 6 promili alkoholu. I nie był jedynym, który na rusztowaniach pracował po wypiciu alkoholu.

Podczas zmasowanych kontroli
po wakacjach inspektorzy PIP sprawdzą nie tylko to, jak przestrzegane są przepisy o bezpieczeństwie pracy, czy są właściwie zamontowane rusztowania, czy rusztowania mają balustrady itp., ale też czy pracownicy są zatrudnieni legalnie, a nie na czarno, jak to się wciąż zdarza, czy pracodawca odprowadza składki do ZUS. W tym zakresie nadal nie wszystko jest w porządku, ale jak jednak podkreśla inspektor Bernard Kowalewski, sytuacja, jeśli chodzi o legalne zatrudnienie, poprawia się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska