https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek. Opel wjechał w ludzi na przystanku (foto)

BARBARA SZMEJTER [email protected]
W wyniku tego obrażenia odniosły 4 osoby, które przewieziono do szpitala. Obecnie trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku.
W wyniku tego obrażenia odniosły 4 osoby, które przewieziono do szpitala. Obecnie trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku. Fot. Łukasz Daniewski
Terenowy opel frontera wjechał we wtorek w przystanek MPK obok włocławskiego dworca PKP/PKS.

Włocławek. Groźny wypadek

Sześć osób, w tym roczne dziecko, ciężarną kobietę i kierowcę opla odwieziono do szpitala.

- Widziałem wszystko - mówił w chwilę po zdarzeniu jeden ze świadków wypadku. - Opel wjechał w przystanek, kierowca był schylony, leżał na kierownicy, cały się trząsł i tak jakoś piszczał. Ludzie potem mówili, że dostał ataku padaczki.

- Kobieta w ciąży nie zdążyła daleko uciec, osłaniała wózek z dzieckiem - opowiadał kolejny mężczyzna. On sam na widok terenowego opla, jadącego
wprost na grupę pasażerów czekających na przystanku, zdążył odskoczyć. - Na szczęście ten opel nie jechał bardzo szybko - mówił z ulgą.

Do zdarzenia doszło w samo południe na przystanku MPK przy włocławskim dworcu. Terenowy opel frontera jadący od strony Torunia, zjechał nagle na prawą stronę drogi, sunąc prosto w stronę przystanku, w rejonie którego znajdowało się około dwudziestu osób. Pojazd najpierw staranował automat z napojami, później wjechał w przystanek, poważnie go uszkadzając. Świadkowie mówią o wielkim huku, słyszanym ze sporej odległości.

Większość osób zdążyła uciec. Wezwane na miejsce karetki pogotowia zabrały ostatecznie do szpitala sześć osób: kierowcę opla, ciężarną kobietę oraz jej roczne dziecko, znajdujące się wcześniej w wózku oraz jeszcze trzy dorosłe osoby. - Na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń - mówiła w dwie godziny po wypadku nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Na obserwacji w szpitalu
na wszelki wypadek, pozostanie jedynie dziecko. W chwili wypadku siedziało w wózku, była z nim ciężarna mama i 28-letni ojciec. Dorośli po opatrzeniu powierzchownych ob-rażeń zostali zwolnieni do domu.

Policja nie chciała wczoraj potwierdzić informacji o ataku padaczki kierowcy opla. - Mamy na razie wstępną opinię lekarza z pogotowia, ale to nie są pewne dane - mówiła nadkom. Małgorzata Marczak.

- Wszystko wskazuje na to, że kierowca rzeczywiście zasłabł - twierdził natomiast Dariusz Po-litowski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku.

- Bardzo mocno trzymał się kierownicy, nie mogliśmy go od niej oderwać.
Kierowcą opla był 42-letni Litwin, Tadeouch I., mieszkający od pewnego czasu w gminie Lu-banie i prowadzący w Polsce interesy. Z nieoficjalnych informacji, jakie udało nam się zdobyć wynika, że już wcześniej zdarzały mu się kłopoty ze zdrowiem. Zemdlał, na przykład, niedawno podczas jednej z oficjalnych uroczystości. W chwili wypadku, był trzeźwy.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

U
Urszula
A czy to ważne skąd jechał Ważne powinno być to że wjechał w przystanek bez hamowania bo miał problemy ze zdrowiem.Traz lekarze powinni go przebadać i dać mu zakaz prowadzenia samochodów by nie powtórzył się taki scenariusz.
j
ja
A jazda OD Torunia to nie jest w stronę Łodzi?
J
Julita
W dniu 10.09.2008 o 11:31, Emil napisał:

Nie jechał w stronę Torunia jak napisano tylko w stronę Łodzi co widać na załączonym obrazku.



Pisze, że jechał OD strony Torunia. Czytaj uważnie idioto albo oszczędź ludu i się nie wypowiadaj!
R
Rybka
W artykule jest napisane, że samochód jechał od Torunia. Należy uważnie czytać, a nie robić tylko uwagi i szukać dziury w całym.
E
Emil
Nie jechał w stronę Torunia jak napisano tylko w stronę Łodzi co widać na załączonym obrazku.
S
Subo
Kurcze, świadkowie wiedzą że kierowca miał epilepsję...?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska