Na walkę z meszkami i komarami Urząd Miasta we Włocławku zagwarantował w tym roku 150 tysięcy złotych. Na razie odbył się przetarg na wykonanie oprysków. Do przetargu zgłosiły się dwie firmy. Tańszą ofertę przedstawiła firma z południa Polski i z nią włocławski magistrat podpisze umowę.
Ustalono także, iż nadzór merytoryczny nad operacją zwalczania meszek i komarów będzie sprawował dr Marcin Ollik z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Kiedy opryski się rozpoczną? Czytelnicy sygnalizują nam, że w lasach okalających miasto już dokuczają komary, a na Zawiślu podobno atakują także meszki.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Wydziale Zarządzania Kryzysowego, Ochrony Ludności i Spraw Obronnych Urzędu Miasta wynika, że opryski rozpoczną się prawdopodobnie pod koniec maja. Dokładniejszego terminu nie można jeszcze podać. Dr Marcin Ollik prowadzi badania, które określą, w jakim czasie wykonanie zabiegów będzie najbardziej skuteczne.
Meszki i komary będą zwalczane trzema metodami: agrolotniczą, naziemną i nawodną. Opryski z powietrza będą prowadzone nad brzegami Wisły, w Michelinie, w parku im. H. Sienkiewicza oraz na cmentarzu komunalnym. - Metoda agrolotnicza jest najbardziej skuteczna - podkreśla Janusz Majerski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Ochrony Ludności i Spraw Obronnych Urzędu Miasta.
Dodatkowo prowadzone będą także opryski z ziemi i na wodzie.
Metodą naziemną dokuczliwe owady będą tępione w parku im. H. Sienkiewicza (od mostu kolejowego do ujścia do Wisły), na bulwarach (od zapory do ul. Toruńskiej), na terenach przybrzeżnych Zawiśla poniżej mostu stalowego oraz na przystankach autobusowych i wszędzie tam, gdzie na podstawie badań meszek i komarów będzie zatrzęsienie. Wstępne plany mówią o tego typu zabiegach zabiegach na obszarze 42 hektarów.
Opryskane zostaną także jezioro Grzywno, zbiorniki wodne po obu stronach ul. Falbanki, nad rzeką Zgłowiączką - na południe od mostu kolejowego oraz zbiorniki wodne pomiędzy rzeką Lubieńką a ul. Zachodnią. Niewykluczone jest także uderzenie w meszki, a raczej ich larwy, rezydujące w okolicach progu podpiętrzającego na Wiśle. Kamieniste dno, szybki nurt i czysta woda - to bowiem znakomite warunki do rozwoju tych owadów. A takie warunki są właśnie w okolicy włocławskiej tamy. I tam larw meszek było zawsze mnóstwo.
Łączna powierzchnia przewidzianych do oprysku terenów wodnych wyniesie około 10 hektarów. Co my, mieszkańcy możemy zrobić, aby wspomóc Urząd Miasta w walce z uciążliwymi mieszkami i komarami? - Przede wszystkim ważne jest usunięcie z działek beczek z wodą - mówi naczelnik Janusz Majerski. Jak się bowiem okazuje, woda w tego typu pojemnikach to wylęgarnia komarów.