Z roku na rok coraz więcej par decyduje się na ślub cywilny. Jak zauważa Barbara Oblińska, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego we Włocławku, śluby cywilne nie są już tylko rejestracją. Młode pary, które z różnych przyczyn nie chcą powiedzieć sobie "tak" w kościele, oczekują, że w USC będą mieć podobnie uroczystą oprawę ceremonii, jaką spotyka się w świątyniach. Sami robią wiele by tak się stało. Wynajmują limuzyny, kupują piękne kwiaty. Rzadko która panna młoda przychodzi w tym uroczystym dniu ubrana w garsonkę, czy jakąś zwykła, wieczorową sukienkę. Biała, tradycyjna suknia ślubna i welon także w urzędzie to już niemal norma. - Oczekiwania nowożeńców są coraz większe - przyznaje B. Oblińska.
Włocławianie na pewne rzeczy, niestety, nie mają jednak wpływu. Mimo że bardzo by chcieli, żeby zarówno ich, jak i weselnych gości nie witał paskudny korytarz USC, nic na ten przykry widok nie mogą poradzić. Ale choć sceneria, w jakiej we Włocławku odbywają się śluby, nie należy do wymarzonych i głosy niezadowolenia są coraz głośniejsze, od lat nic się nie zmienia.
Kierownik USC przyznaje, że nowożeńcy zwracają im uwagę na warunki niegodne tak uroczystej ceremonii. Drażni ich zwłaszcza korytarz i brak parkingu z prawdziwego zdarzenia.
Na ulicy Kościuszki znalezienie wolnego miejsca parkingowego niemal graniczy z cudem. Problem z zaparkowaniem mają kierowcy, którzy zatrzymują się tu na zakupy. A młode pary potrzebują zazwyczaj więcej miejsca, choćby po to, by młoda nie wyczyściła okolicznych aut swoją piękna suknią.
Niestety, o ile być może zmieni się wygląd sali ślubów i całego zaplecza, to w kwestii dogodnego parkingu nic nie da się zrobić. Kiedyś mówiło się o przeniesieniu sali ślubów do pałacyku przy ulicy Bechiego. Teraz jednak, gdy miasto oddało budynek Urzędowi Marszałkowskiemu, w którym pracuje kilkunastu urzędników, o utworzeniu tam godnego miejsca na tak ważne dla mieszkańców uroczystości raczej nie ma mowy.
A o tym, ze do sali ślubów przychodzi coraz więcej par świadczą statystyki. W ubiegłym roku we Włocławku stanowiły niewiele ponad 43 proc. wszystkich uroczystości zawarcia związku małżeńskiego. W tym roku było to już ponad 51 proc. W marcu spośród wszystkich 36 ślubów, tylko 3 były konkordatowe. W czerwcu aż 94 spośród wszystkich 131 włocławian przysięgało w USC.
Władze Włocławka nie myślą o przeniesieniu USC, ale dostrzegają potrzebę wykonania kapitalnego remontu sali ślubów. Andrzej Sołtysiak, z biura prasowego ratusza zapewnia, że w projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano pieniądze na ten cel. - Jeśli radni poprą ten projekt, zaplecze sali ślubów zostanie odnowione już w przyszłym roku- mówi A. Sołtysiak.