Takie problemy zgłaszali uczestnicy wtorkowego zebrania we Włościborzu. Na 344 uprawnionych na zebranie przyszło 78 osób. Świetliczanka Zofia Lutowska zdała relację z imprez dla dzieci i dorosłych oraz podziękowała rodzicom za dopilnowanie zajęć kulinarnych. Cieszyły się takim zainteresowaniem, że trudno byłoby jednej osobie ogarnąć małych kucharzy. Świetlica z wynajmu zarobiła w ub.r. 500 zł i przeznaczono je na węgiel.
Z kolei szefowa KGW Małgorzata Juzwa przypomniała, że kobiety z Włościborza regularnie jeżdżą na badania tomograficzne.
Sołtys Stanisław Dudzic rozliczył się z ubiegłorocznego budżetu. Na Włościbórz przypada 5,5 tys. zł i sołtys tak gospodarował, że zostało mu jeszcze 4 zł 15 gr, które skarbniczka Urszula Lange skrupulatnie dołożyła do budżetu na ten rok.
Roztropne gospodarowanie pieniędzmi nie pomogło sołtysowi. Choć publicznej krytyki nie było, mieszkańcy Włościborza i Włościborka nie chcieli Dudzica na kolejną kadencję. Poza nim zgłoszono emerytowaną dyrektorkę i nauczycielkę szkoły w Wałdowie Bernadetę Wróblewską. Otrzymała 54 głosy, a za dotychczasowym sołtysem głosowało zaledwie 17 osób. Do rady sołeckiej wybrano Antoniego Dolnego, Zygmunta Dzierżaka, Bolesławę Kowalską i Hannę Sobiechowską.
Dyrektor ZGK, Dariusz Krakowiak zapytany o termin wymiany azbestowych rur wodociągu zapewniał, że nie są one szkodliwe, a w pierwszej kolejności jest budowa nowych przyłączy do posesji, które nie mają wodociągu.