Brudna i śmierdząca, strach coś takiego pić - tak na temat wody w Pruszczu wypowiadają się nasi Czytelnicy.
Jej jakość została skontrolowana przez inspekcję sanitarną w Świeciu.
Sanepid monitorował wodę w 10 punktach: stacjach uzdatniania wody w Pruszczu,Serocku i Topolnie; w biurze spółki "Błysk", w kuchni Międzygminnego Ośrodka Opiekuńczego przy ul. Łowińskiej, w przychodniach NowegoSzpitala w Pruszczu i Serocku, w barze "Bajka" w Serocku oraz w klasztorze i sklepie w Topolnie.
Ponad dwa tygodnie bez bieżącej wody: "U jednej córki się kąpię, u drugiej robię pranie"
Przekroczone parametry wróciły do normy
Bez zarzutu jest woda w Serocku i Topolnie. Wątpliwości dostarczyła jakość wody w Pruszczu.
- We wrześniu 2013 roku stwierdzono przekroczenie parametru mętności w Międzygminnym Ośrodku Opiekuńczym i stacji uzdatniania wody w Pruszczu. Tu również odnotowano podwyższoną zawartość jonu amonowego (0,70 mg/dm3, norma do 0,50 mg/dm3) - czytamy w protokole inspekcji. - Po naprawie przeprowadzonej przez Spółkę Komunalną "Błysk'', przekroczenia zostały wyeliminowane.
Trzeba dodać, że przekroczenie normy jonu amonowego, odnotowane w wodzie pitnej w Pruszczu, nie miało wpływu na zdrowie konsumentów. Jak się dowiedzieliśmy w Sanepidzie, gdyby tak było, stacja uzdatniania natychmiast zostałaby zamknięta, a spółka komunalna "Błysk" zobligowana do dostarczenia mieszkańcom wody nadającej się do spożycia.
Czytaj e-wydanie »