MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wodę pijmy bez obaw. Susza w regionie jej nie popsuła [wideo]

Anna Stasiewicz-Mąka
Bydgoskiej wody, póki co, nie brakuje. W dodatku można ją pić prosto z kranu. Albo ze specjalnego beczkowozu.
Bydgoskiej wody, póki co, nie brakuje. W dodatku można ją pić prosto z kranu. Albo ze specjalnego beczkowozu. Filip Kowalkowski
Mieszkańcy regionu, póki co, nie muszą obawiać się o jakość pitej wody. Poszczególne wodociągi nie wprowadzają też ograniczeń w jej zużyciu.

Niski stan polskich rzek wpłynąć może nie tylko negatywnie na zwierzęta czy rośliny, ale jak się okazuje, może też spowodować perturbacje dla ludzi. Prof. Zbigniew Babiński, hydrolog zwraca również uwagę, że mało wody w rzekach może spowodować, iż stężenia szkodliwych substancji, na przykład z pól, mogą być wyższe niż zazwyczaj.

Upały oraz bardzo niski poziom wody w rzece Łososina, na której znajduje się ujęcie wody dla Limanowej w Małopolsce spowodowały pogorszenie jakości wody dla odbiorców z miejskiego wodociągu. Woda może być używana wyłącznie do celów sanitarnych, do bezpośredniego spożycia dopiero po przegotowaniu.

Czy na podobne problemy powinni przygotować się mieszkańcy naszego regionu?

Przeczytaj również: W rzekach już widać dno. Tak niskiego stanu wód nie było od dawna [wideo]

Bakteria się nie prześliźnie

- Jakość wody pitnej jest badana praktycznie bez przerwy - mówi Krystyna Błażejewska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Nie zauważyliśmy jakiegoś gwałtownego wzrostu zanieczyszczenia wody, gdyby takie były, od razu zostałyby wychwycone - dodaje.

Problemów z zanieczyszczaniem czy brakiem wody nie ma na razie w Toruniu. - Nie mamy żadnych sygnałów, by jakość wody się pogorszyła - przekonuje Bogdan Górzyński, wiceprezes Toruńskich Wodociągów. - Wydajność naszych ujęć jest taka, że są w stanie zapewnić wodę wszystkim mieszkańcom. Ta czerpana z rzeki jest poddawana procesowi uzdatniania, więc obaw o zanieczyszczenia nie ma - dodaje wiceprezes Górzyński. I zapewnia, że póki co nie ma powodów, żeby mieszkańcom ograniczać zużycie wody.

Pompy pracują jak szalone

Małgorzata Stawicka, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Żninie też póki co nie zauważa problemów z dostępem do wody w mieście. - Nasze stacje ujęć wody są na bieżąco monitorowane, więc gdy pojawi się jakiś problem, będziemy mogli od razu zareagować - dodaje Stawicka.

Prezes żnińskich wodociągów przyznaje jednocześnie, że w ostatnich dniach daje się zauważyć ogromny pobór wody, a pompy działają na zwiększonych obrotach. Ograniczenia w korzystaniu z wody? - Nie ma takiej potrzeby, zresztą to nie byłoby w naszym interesie - śmieje się Małgorzata Stawicka.

W Bydgoszczy wody nie brakuje. Można też pić ją bez obaw. - Zanieczyszczeń nie stwierdziliśmy - oznajmia Marek Jankowiak, rzecznik Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. - Na Brdzie nie ma na szczęście tak niskiego stanu jak na Wiśle, a to właśnie z tej rzeki czerpana jest część wody dla miasta (drugie ujęcie z wód głębinowych - red.). Procentuje też zbudowanie dziewięciu stawów infiltracyjnych w ujęciu wody Czyżkówko. Zapas tam zgromadzony pozwoliłby na korzystanie z wody przez 1,5 miesiąca, bez konieczności czerpania jej z rzeki - dodaje rzecznik bydgoskich wodociągów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska