https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda nie pomoże Mroczy, gmina musi sama zmierzyć się z dramatem pogorzelców

(ms)
Pożar zmienił życie dziewięciu rodzinom
Pożar zmienił życie dziewięciu rodzinom Maja Stankiewicz
Gmina sama zmierzyć się musi z dramatem pogorzelców z ul. 30-lecia Ludowego Wojska Polskiego, którzy - po stracie dachu nad głową - na próżno wyglądają nowego lokum dla swoich rodzin.

Pożar budynku komunalnego w Mroczy, do którego doszło 12 października, to dramat dla mieszkańców. Dach nad głową i dorobek życia straciło dziewięć rodzin. Ich sytuacja jest tym trudniejsza że nie mogą doprosić się teraz w gminie innych mieszkań. W mieście wolnych lokali po prostu nie ma.

W dniu pożaru pogorzelców umieszczono w hotelu na stadionie, ale wiecznie tam mieszkać nie mogą. Potrzebny pilnie kąt dla około 30 osób.

Czytaj też: Pogorzelcy z Mroczy wciąż w hotelu. Tam doczekają świąt?

Liczyli na pomoc!

Były ciche nadzieje, że gmina otrzyma wsparcie ze Starostwa Powiatowego w Nakle oraz od wojewody kujawsko pomorskiego na dokończenie budowy domu komunalnego. Powstaje on w Mroczy na tej samej ulicy, co spalony barak, tylko nieco dalej, w pobliżu dawnego dworca PKP. W przyszłości będzie tu osiem nowych mieszkań.

- Bo sami sobie nie poradzimy. Budynek jest w stanie surowym zamkniętym. Planowaliśmy oddać go do użytku w roku 2013. Na jego dokończenie w tym roku potrzebujemy jeszcze około 200 tysięcy złotych - argumentował burmistrz Mroczy Leszek Klesiński wysyłając wnioski z prośbą o finansowe wsparcie do Bydgoszczy i Nakła.

Na próżno. Żadnej pomocy gmina nie otrzyma.

Pieniądze już rozdzielone

- Wojewoda nie ma możliwości dofinansowania zadań własnych gminy. Pieniądze są już rozdysponowane - usłyszeliśmy od Bartłomieja Michałka, rzecznika wojewody Ewy Mes.

Gmina nie może też liczyć na wsparcie powiatu.

- Musieliśmy dokonać wielu cięć w budżecie pod koniec roku - informuje starosta Tadeusz Sobol. - Sytuacja finansowa powiatu jest trudna. Przyszły rok i następny zapowiadają się bardzo źle, jeśli chodzi o zadania inwestycyjne - nie ukrywa włodarz powiatu. I dodaje to, co wojewoda: - Budowa domu komunalnego to zadanie własne gminy.

- Gdy się paliło wszyscy byli pod wrażeniem, interesowali się, ale jak przyszło co do czego, to zostajemy z problemem sami - kwituje sytuację burmistrz Mroczy. Informuje, że w poniedziałek jedna z rodzin otrzyma nowe lokum. Dla innych też władze gminy szukać będą mieszkań.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pol
NIECH GMINA ZAKUPI FOTORADAR I ŚCIGA KIEROWCÓW>PIENIĄDZE WPŁYNĄNA KONTO GMINY
p
piowel
Może tak zapłaciliby ci, którzy swą nieudolnością, głupotą i lenistwem doprowadzili do spalenia sie caqłości?! Jak wiadomo tzw "straż pozarna" była na miejscu, gdy ledwie tlił się dach przy jednym z kominów! PO tem zabrakło wody, niedziurawych weżów , umiejetności i pomyslunku. Tak, ze wśród bodajrze 16 "jednostek" spłoneło wszystko do szczętu!
No moze przesadziłem - to co mieszkańcy zdązyli wynieść zlano woda z dziurawych węży.

Sami strażacy nie wynieśli nic, bo "nie mieli pisemnej zgody właściciela" na wyłamanie drzwi, czy zbicie okien"....
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska