- Jednakże na drzwiach wszystkich aptek w Solcu Kujawskim umieszczono informację, której zdjęcie dołączam. Skończyło się na tym, że po lekarstwa musieliśmy jechać do Bydgoszczy.
Jaki z tego morał?
- Nie należy chorować w weekendy... - tak kończy list Czytelnik z Solca.
Sprawa - jak się okazuje - nie dotyczy tylko weekendów. Lekarstw późnym wieczorem i w nocy nie można kupić w Solcu również w dni powszednie. I tak jest od ponad tygodnia.
Przybyła jedna apteka, gorzej... dla chorego
Kłopoty dla mieszkańców rozpoczęły się, kiedy w Solcu w nowo otwartym markecie "POLO" na osiedlu Toruńskim (po drugiej stronie torów) powstała jeszcze jedna apteka pod nazwą nomen omen "Pod lwem". Bo jedna "Pod lwem" już w Solcu jest - przy ul. Leśnej 2, a ta nowo otwarta jest też przy Leśnej pod nr. 12. Jest jeszcze przy Leśnej 19 apteka "Leśna"... A więc
kilka aptek obok siebie...
Zwyczaj był od lat taki - tego życzył sobie samorząd - że jedna z aptek miała przez cały tydzień kolejno dyżur całodobowy. Od poniedziałku do poniedziałku. A że aptek w Solcu jest już sześć, więc dyżurować powinno sześć. - Otworzyłam jako czwarta w mieście i od razu weszłam w grafik dyżurów - mówi pani z apteki "Pod łabędziem" przy ul. Żwirki i Wigury (w starym "Polo", bo w Solcu są dwa takie markety). - Pani Ptach z tej nowej apteki odmówiła.
Protest pięciu, bo szósta nie chce
Skończyło się na tym, że pięć dotąd istniejących aptek wywiesiło informację, że żadnych dyżurów nie będą pełnić.
Tuż przed świętami burmistrz otrzymał pismo z prośbą, by zmusił właścicielkę tej nowej apteki do pełnienia dyżurów. Po świętach było kolejne pismo.
Burmistrz nic nie może
- Przekazaliśmy je do powiatu, bo to starostwo ustala plan pracy aptek - powiedział nam wczoraj burmistrz Antoni Nawrocki. - Rozmawialiśmy z właścicielką tej nowej apteki. Twierdzi, że nie może pełnić dyżurów, bo nie ma jeszcze przed "Polo" chodnika, że ciemno, że czeka, aż zburzą stare zabudowania pod oknami jej apteki.
- Proszę pana, takie dyżury to są koszty, my je ponosimy - powiedzieli nam konkurenci pani z apteki w nowym "Polo". - Jeżeli nie ma warunków, to nie otwiera się placówki. Takie są zasady. Wszystkie apteki muszą być równo traktowane.
Dziś decyzję podejmie Zarząd Powiatu
I trudno konkurencji się dziwić. Dlaczego jednak wojna aptekarzy odbywa się kosztem mieszkańców Solca?
- Od 1 stycznia tego roku powiat zatwierdza plan dyżurów. Pisma otrzymaliśmy. Jutro w tej sprawie zbiera się Zarząd Powiatu - powiedział nam wczoraj starosta Kazimierz Krasowski - Podejmiemy konkretne decyzje. Sprawę trzeba rozwiązać. Dla dobra mieszkańców Solca.
