Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Warlubia: opinia spadła na mokrą trawę, a świadek mówił o montowaniu detektorów ruchu pod krzesłami

ak
Wójt wyjaśniał, dlaczego opinię dostarczył zanim został zapoznany z aktami
Wójt wyjaśniał, dlaczego opinię dostarczył zanim został zapoznany z aktami Agata Kozicka
Kolejni świadkowie zeznawali w sprawie poświadczania nieprawdy przez wójta Warlubia. Oskarżony tłumaczył, skąd jego pismo na opinii prywatnej.

Sąd przesłuchał w środę kolejnych świadków w sprawie przeciwko wójtowi Warlubia. Chodzi o remonty dwóch wiaduktów: w Warlubiu i w Rulewie oraz boksów i ogrodzenia w Lipin-kach, które - zdaniem prokuratury - nie zostały wykonane, a za które zapłacono firmie z Grudziądza. Wójt Krzysztof M. podpisany był na protokołach odbioru tych prac.

Jeszcze przed przesłuchaniem świadków wójt złożył wyjaśnienia dotyczące zeznań z poprzedniej rozprawy - byłej już sekretarki wójta, która przepisywała opinię prywatną dot. remontu wiaduktów. Jej zdaniem autorem opinii był wójt, to z jego notatek przepisywała dokument i dokonywała poprawek naniesionych przez wójta. Ostatecznie opinia podpisana została jednak przez kogoś innego.

A tak zeznawała sekretarka pod koniec sierpnia

Oskarżony stwierdził, że po zapoznaniu się u prokuratora z oceną techniczną remontu wykonaną przez biegłego, zlecił wykonanie innej opinii na ten temat. - Miałem tylko kilka dni na znalezienie eksperta. Część z tych, do których się o to zwróciłem, odmówiła. Zgodę wyraził jeden, ale pod warunkiem, że zrobi to odręcznie. Ja miałem się zająć przepisaniem. Odebrałem pewnego dnia te dokumenty, ale wypadły na mokrą trawę i dokumenty w części się pozamazywały co do pisowni - wyjaśniał wójt. - Przepisałem je dając do sprawdzenia autorowi. Kiedy potwierdził, że jest dobrze, spytałem sekretarkę, czy przepisze.

Potem zeznawał Adam S. ze Stowarzyszenia Niezależnych Mieszkańców dla Gminy Warlubie. - Dostaliśmy informację, z której wynikało, że mogą być nieprawidłowości w przypadku współpracy gminy z firmą z Grudziądza. Wystąpiliśmy o dokumenty dotyczące remontów. Pojechałem zobaczyć, jak wyglądają wiadukty po remontach. Były tam zasuszone chwasty, wszystko wyglądało, jakby na wiaduktach od kilku lat nie było nic zrobione. Aby jakiekolwiek prace były wykonane na wiadukcie nie wiedzieli też nic pracownicy w pobliskiej nastawni. Dodatkowo na wiadukcie w Rulewie miały być wedle dokumentów prostowane bariery dojazdowe, których w ogóle tam nie było - zeznał świadek. - W sprawie boksów w Lipinkach, to pani sołtys była zaskoczona, że jej podpis widnieje pod protokołem odbioru. Jej zdaniem wspomniane w dokumentach remonty odbyły się, ale przy okazji remontu szkoły i nie w 2016 r., a dużo wcześniej.

Po zeznaniach świadka w ramach wyjaśnień wójt poinformował sąd, że Adam S. mówił urzędnikom, iż zamontował pod ich siedzeniami detektory ruchu rejestrujące ich pobyt na stanowiskach pracy.

Na koniec prokurator wrócił do sprawy przepisywanej opinii prywatnej, pytając, jak to możliwe, że opinia prywatna powstała po zapoznaniu się oskarżonego z opinią biegłego, skoro trafiła do akt w dniu zapoznania wójta z zarzutami i aktami.
Wójt tłumaczył, że o tym, co jest w opinii dowiedział się już wcześniej podczas przesłuchania przez prokuratora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska