Udawała pracowniczkę administracji i okradała starsze osoby. Jeden z seniorów zamknął ją w domu i wezwał policję
Wojtek Krupiński z powiatu brodnickiego przepłynie Wisłę kajakiem z PRL-u dla 2-letniej Lenki, która walczy z glejakiem
35-letni Wojtek Krupiński mieszkający w Zbicznie w powiecie brodnickim kiedyś często podróżował autostopem z kolegą, głównie po Polsce, maluje, jest programistą amatorem, lubi uczyć się języków obcych (angielskiego i hiszpańskiego), chętnie nurkuje raz w tygodniu z butlą, przeszedł podczas zimy 50 km, a w 2020 r. spłynął Drwęcę kajakiem z okresu Polski Rzeczpospolitej Ludowej. Po tej wyprawie zrodził się w jego głowie kolejny pomysł i w tym roku podniósł sobie poprzeczkę - w pierwszej połowie maja zamierza spłynąć najdłuższą rzekę w Polsce, czyli Wisłę od wsi Goczałkowice-Zdrój do Morza Bałtyckiego. Wojtek Wisłę zamierza przepłynąć tym samym kajakiem, którym rok wcześniej przepłynął Drwęcę - starym kajakiem z Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, który był przerabiany (w kajaku wbudowany jest własnoręcznie montowany namiot umożliwiający spanie). Warto to podkreślić - Wojtek nie będzie spał ani na lądzie w namiocie, ani w hotelu, ale w kajaku, który będzie przymocowany do pnia drzewa. Wojtek wciąż poprawia kajak, przygotowując się do tego, że ruszy nim w pierwszej połowie maja, chociaż to, kiedy ruszy uzależnione jest od pogody.
Po co płynie? Spływ Wisłą poświęca 2-letniej Lence Borkowskiej z Obrowa w powiecie toruńskim, która wraz z rodzicami pod tym linkiem zbiera 1 mln 200 tys. zł na leczenie glejaka nerwu wzrokowego. Wojtek chce pomóc dziewczynce, mimo że jej nie zna osobiście. Wojtek swoją wyprawą chce nagłośnić historię Lenki i zachęcić osoby do wpłacania pieniędzy na jej leczenie czy chociaż przekazanie 1% podatku. Na razie na koncie zbiórki jest ok. 270 tys. zł.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Wojtek przygotowuje się obecnie do spływu, ale bardziej technicznie niż fizycznie (m.in. tworzy dodatkowe komory), bo o kondycję dba przez cały czas, o każdej porze roku, między innymi biegając i nurkując. Zakłada, że od wypłynięcia spływ będzie trwał od trzech tygodni do miesiąca.
Wojtkowi w transporcie od ujścia Wisły do Zbiczna pomoże firma transportowa MAP - Adrian Marciniak z Bydgoszczy. Ogółem Wojtek nie ma jednak sponsorów, a cała podróż i jakiekolwiek koszty z nią związane są finansowane wyłącznie przez niego.
- Zakładam, że wszystko będzie dobrze. Wyprawa w ciasnym kajaku nie jest dla każdego, ale dla mnie to normalne
- mówi nam Wojtek Krupiński.
Nagrania ze spływu Drwęcą 2020 r. można zobaczyć na kanale Wojtka Krupińskiego pod tym linkiem.
Zdjęcia ze spływu w 2020 r. można zobaczyć niżej: