Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wokół lecznicy zrobił się bałagan. To wina emocji?

(PAK)
Ta filia szpitala, jest dla mieszkańców Strzelna bardzo ważna
Ta filia szpitala, jest dla mieszkańców Strzelna bardzo ważna Joanna Bejma
Był apel o dymisję starosty, zmianę zarządu. Było też zapewnienie, że gmina Strzelno zamierza dalej walczyć o szpital i odłączyć się od powiatu mogileńskiego. To wszystko działo się podczas ostatniej sesji powiatowej.

Tematem numer jeden nie jest już tylko rozbudowa szpitala w Mogilnie. Emocje wzbudzają także plany gminy Strzelno, dotyczące odłączenia się od powiatu mogileńskiego.

Wykopią głębokie rowy

- Dzisiaj, dopóki funkcjonuje szpital w Strzelnie i nie są podjęte żadne wiążące decyzje, co do pozbawienia go wszystkich oddziałów i przeniesienia ich do Mogilna, kiedy nie zostały wydane żadne publiczne pieniądze, w moim przekonaniu, interesem mieszkańców gminy Strzelno, jest być dziś w powiecie mogileńskim - oświadczył podczas sesji, radny Przemysław Zowczak. Przedwczesne przeprowadzenie tego typu działań spowoduje, że "stracimy szpital w jego dotychczasowym wymiarze".
Jego zdaniem nie ma też zagrożenia, że szpital w Strzelnie przestanie istnieć, bo nie otrzyma umowy z NFZ. Radny zwrócił się do ministra zdrowia z zapytaniem, czy jakiekolwiek zamierzenia władz centralnych, będą stanowiły zagrożenie dla funkcjonowania lecznicy.

Dalej zarzucił zarządowi powiatu, że nie ma kompetencji do prowadzenia dialogu społecznego z opinią publiczną. - Brak kompetencji jest wcześniej czy później przyczyną niepokojów społecznych, konfliktów. Takim konfliktem jest na pewno to, co zaczyna się dzisiaj dziać w gminie Strzelno - oznajmił.

Zowczak uważa, że zarząd składa deklaracje bez pokrycia, a omawiane sprawy przedstawia w sposób odmienny od rzeczywistości. Przykładem ma być sprawozdanie ze spotkania z władzami gminy Jeziora Wielkie, w którym znajduje się stwierdzenie "dlatego zarząd postanowił o rozbudowie Mogilna". - Rozbudowa oznacza przeniesienie oddziałów - powiedział i dodał, że podczas komisji w Strzelnie apelował o wycofanie uchwały w sprawie konsultacji z mieszkańcami, dotyczących odłączenia od powiatu mogileńskiego. Teraz - choć ciężko mu to powiedzieć - apeluje o dymisję starosty Tomasza Barczaka. - Jestem przekonany, że jeśli sprawy będą posuwać się tak, jak dzisiaj, to takie rowy zostaną wykopane pomiędzy społecznościami naszych gmin, że nasze dzieci nie będą w stanie ich zasypać.

Przeczytaj także: Spełni się sen o rozbudowie szpitala w Mogilnie?

Odnosząc się do wypowiedzi przedmówcy, rajca Wiesław Gałązka przypomniał, że zarząd zorganizował trzy spotkania na temat służby zdrowia. A jeśli chodzi o komunikację pomiędzy zarządem, radnymi czy komisją, to według niego na pewno nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie można było niczego naprawić. - A cały bałagan bierze się z emocji - oświadczył.

- To, co teraz się dzieje to pewna nadgorliwość, a pewne lapsusy słowne pana starosty, które pan cytuje, mają zastosowanie tylko w obrębie zarządu - dodał.

- Wiem z różnych źródeł, że zarząd jest zdeterminowany do ściśle określonych działań, mówię o rozbudowie szpitala. Co byście nie powiedzieli, ja wiem, że jesteście bardzo, ale to bardzo zdeterminowani, by wdrożyć ten pomysł - zripostował Przemysław Zowczak.

Radny: - To populizm

Nawiązując do tematyki szpitalnej, głos zajął Zbysław Woźniakowski, wójt Jezior Wielkich. Oświadczył, że gdy Michał Ogrodowicz, dyrektor SPZOZ, przeprowadzał konsultacje z gminami powiedział, że planowana jest rozbudowa szpitala w Mogilnie, ale o oddziały, których nie ma w Strzelnie. Nie było też mowy o zwolnieniach pielęgniarek. Dyrektor mówił też, że będzie utrzymana w Strzelnie opieka nocna i świąteczna. Dodał, że od miesiąca domaga się konkretnych propozycji i nie może się ich doczekać. - Z drugiej strony starosta i zarząd chcą wysondować, co i jak robić. I tu nie możemy uznawać tego za złe działanie - oświadczył. Powiedział także, że popiera działania Michała Ogrodowicza, ale te, które zostały mu wcześniej przedstawione.

Na koniec zaapelował, by nie robić w powiecie podziałów. - Jesteśmy po to, by działać dla dobra naszych mieszkańców i powiatu.

Jeśli chodzi o działania podejmowanie w gminie Strzelno, do tych ustosunkował się z kolei burmistrz Ewaryst Matczak. Zespół, który się zawiązał (o jego powołaniu pisaliśmy 11 bm.), ma na celu utrzymanie szpitala z jego dotychczasowymi oddziałami. Szpital w Mogilnie może być rozbudowany, ale o oddziały, których nie ma w Strzelnie. Jeśli chodzi o zamiar przeprowadzenia konsultacji w sprawie odłączenia gminy od powiatu, uchwała w tej sprawie nie zostanie zdjęta z sesyjnych obrad (te dzisiaj - przyp. red.). - Apelujemy jeszcze raz do zarządu i pana starosty, by wzięli na poważnie nasze propozycje. Konsultacje, to jest pierwszy etap. Mam sygnały, że około 70 proc. mieszkańców, jest za odłączeniem od powiatu mogileńskiego. To też o czymś świadczy - usłyszeliśmy.

- To populizm - zareagował radny Witold Pochylski. Jego zdaniem to absurd, by Strzelno odstępowało od powiatu mogileńskiego. Zarzucił burmistrzowi Strzelna, że uczniowie wyjeżdżają do innych szkół, a jego nie interesuje oświata i integracja strzeleńskiej społeczności. - Nie sprzedajecie też swoich dobrych nawyków i możliwości - dodał.

Nie zgadza się na wszystko, co proponuje zarząd

Po raz kolejny głos zajął Przemysław Zowczak. Zarzucił wójtowi Jezior Wielkich, że co innego mówi na sesji, a co innego w lokalnych mediach. - A deklaracja burmistrza Strzelna, że nie wycofa projektu uchwały, też jest bardzo jednoznaczna - powiedział.

Dodał, że podczas komisji w Strzelnie mówił, iż zamiast iść w kierunku Inowrocławia, powinniśmy zastanowić się nad zmianą zarządu. - Próbuje on przygotować pewne rozwiązania i przerzucić je potem na radę powiatu, by to ona była odpowiedzialna za przeniesienie oddziałów ze Strzelna - oznajmił. - Zacznijmy rozmawiać - zaapelował.

- Ta dyskusja osiągnęła pewien poziom - zauważył Tadeusz Szymański. - To poziom, który świadczy o tym, że szpital nie jest już elementem, o który chodzi nam najbardziej. To już widać - usłyszeliśmy. Poprosił, by nie rozmawiać w kategorii gróźb, a burmistrza Strzelna poprosił dodatkowo, by złagodził swoją retorykę.

Zobacz też: W Strzelnie bez opieki nocnej i świątecznej. Było zbyt drogo

W odpowiedzi Ewaryst Matczak powiedział, że jako burmistrz nie może zgadzać się na wszystko, co proponuje powiat. Oświadczył również, że nie wygłasza populizmów. - Robię to, czego oczekują ode mnie mieszkańcy. Oni mnie do tego wybrali. Nie mogę pozwolić na likwidację szpitala, bo mi tego nie wybaczą. Inne działanie, byłoby działaniem wbrew interesom mieszkańców gminy - powiedział.

Dyskusję zakończył radny Henryk Różycki: - Odejście od powiatu mogileńskiego, przyspieszy proces likwidacyjny szpitala. W tej chwili jest to jeszcze do załatwienia. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje- podsumował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska