- Prowadzę mały sklep w Inowrocławiu i w piątek przed świętami wybrałem się, jak zwykle, do wpłatomatu mBanku przy ulicy Solankowej z pieniędzmi, które utargowałem tego dnia - wspomina pan Bogdan. - Klienci już płacą mi nowymi banknotami, więc w zwitku pieniędzy znalazło się również kilka takich. Wpłatomat przyjął wyłącznie banknoty w starej wersji, zaś wszystkie nowe wyrzucił. Potraktował je jako fałszywki. To możliwe?
7 kwietnia Narodowy Bank Polski wprowadził do obiegu banknoty - 10, 20, 50 i 100 zł - ze zmodernizowanymi zabezpieczeniami. Różnią się od tych, którymi płaciliśmy do tej pory.
NBP zapewnia, że jeszcze w grudniu zeszłego roku dostarczył pieniądze w nowej wersji uczestnikom obrotu gotówkowego, by mogli przerobić urządzenia, jak np. sortery, wpłatomaty, bankomaty czy liczarki. Nawiązał też współpracę z firmami je serwisującymi.
- Podkreślamy, że obowiązek przygotowania automatów związanych z obrotem gotówki do przyjęcia zmodernizowanych banknotów należy do obsługujących je firm - usłyszeliśmy w biurze prasowym NBP. - Wiemy jednak, że ten proces nie wszędzie się już zakończył. Służymy pomocą.
Efekt? Niektóre wpłatomaty, czyli np. mBanku, rozpoznają nowe banknoty.
- Przepraszamy klientów za utrudnienia, ale większość naszych wpłatomatów już posiada zaktualizowane oprogramowanie - zapewnia Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku.
Oczywiście przykład mBanku nie jest odosobniony. - Klienci korzystający z takich maszyn muszą uzbroić się w cierpliwość, bo, niestety, jeszcze przez jakiś czas może dochodzić do takich sytuacji - mówi dr Bogusław Półtorak, red. nacz. portalu Bankier.pl. - Producenci aktualizują oprogramowania wpłatomatów, ale takich urządzeń jest w kraju aż kilkanaście tysięcy.
Najwięcej mają ich: ING Bank Śląski, mBank i MultiBank.
- Klienci, którzy poniosą straty, ponieważ na przykład wpłatomat nie przyjmie od nich pieniędzy, a oni z tego powodu nie zrobią ważnego przelewu, mogą składać reklamacje w swoich bankach.
