Śledczy są pewni, że zebrali dowody potwierdzają winę doktora. Dziewiętnastolatka trafiła do niego. Doktor miał jej podać drinka po czym dopuścić się gwałtu. Kobieta była w takim szoku, że dopiero po wyjściu z gabinetu zorientowała się co się stało i co zrobił lekarz. Przez lata korzystała z pomocy psychologicznej, po tym co się stało.
Kilka lat temu wrocławska prokuratura dostała doniesienie od innej pacjentki tego samego lekarza. W 2014 roku postępowanie zostało umorzone ale teraz śledczy podjęli je na nowo i pan doktor usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa, również z tamtą historią.
Sprawa z 2013 roku dotyczy tzw „innych czynności seksualnych”. Pokrzywdzona kobieta informowała śledczych, że doktor poczęstował ją alkoholem po czym miał ją dotykać w miejsca intymne w sposób, którego nie odebrała jako lekarskie badanie a jako „inne czynności seksualne”. W 2014 roku sprawa została umorzona.
W środę doktor został zatrzymany i przedstawiono mu zarzuty. Sąd nie uwzględnił wniosku o jego aresztowanie. Kazał mu wpłacić 120 tys zł kaucji. Zastosowano też wobec niego dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
