Pokrzywdzony to Tomasz S., jak się dowiadujemy w prokuraturze - znajomy i sąsiad Patrycjusza W. W wersji prokuratury, zaczęło się od wizyty w mieszkaniu Tomasza S. znajomej kulturysty. Miało dojść między nimi do sprzeczki. Kobieta poskarżyła się Patrycjuszowi. Ten miał chwycić nóż i zaatakować nim pokrzywdzonego mężczyznę.
Tomasz S. trafił do szpitala. Był ranny w ramię. Kulturysta usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratorski zarzut mówi o „chorobie realnie zagrażającej życiu”. Grozi za to do dziesięciu lat więzienia. Patrycjusz W. do postawionego mu zarzutu się nie przyznaje. Tłumaczył na przesłuchaniu, że nie zaatakował mężczyzny, tylko sam się bronił.