Mężczyźni werbowali młodych chłopców do homoseksualnej agencji w Niemczech. Skazani trzej wrocławianie wywieźli do Niemiec co najmniej dziewięciu chłopców. Większość z nich zwabiono podstępem. Jeden miał mniej niż piętnaście lat. Inny był do homoseksualnej prostytucji przymuszany przemocą. Gang działać miał od 2014 do początków 2015 roku.
- Sąd orzekł wobec oskarżonych karę 8, 6 i 4 lat pozbawienia wolności. Mężczyznom zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej i handel ludźmi. Każdy ze skazanych ma zapłacić na rzecz każdego z pokrzywdzonych po 5 tysięcy złotych nawiązki. Mają też pięcioletni zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonych - mówi sędzia Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Wyrok jest nieprawomocny i na pewno nie kończy sprawy gangu, który wywoził chłopców do Niemczech. Przypomnijmy, że rzekomy szef gangu – Hans G. – przed sądem nie stanął. Przebywa w Niemczech. Wrocławska prokuratura okręgowa ściga go listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania. Hans G. jest też podejrzanym w innej, podobnej sprawie. Hans M. do Polski nie przyjeżdża. Wysyła tylko listy, między innymi do sądu. Pisze w nich, że nie zmuszał chłopców z Polski do świadczenia usług seksualnych.
W latach 2008 – 2009 Hans siedział we wrocławskim areszcie pod zarzutem sutenerstwa i handlu ludźmi. Zwolniono go za kaucją 20 tys. zł. Proceder był identyczny. Młodzi mężczyźni werbowani we Wrocławiu wyjeżdżali do agencji w Essen. Prokuratura po zwolnieniu podejrzanego zawiesiła śledztwo, bo szukała wszystkich pokrzywdzonych i świadków. Do sądu trafi po świętach akt oskarżenia o zmuszanie do prostytucji 29 mężczyzn, w tym dwóch nieletnich, w agencji towarzyskiej w Essen. Zdaniem prokuratury, wobec zatrudnianych w Essen Polaków stosowano przemoc. Zabierano im też pieniądze.