Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wróćmy do tematu domów pasywnych

Marek Weckwerth [email protected] tel. 52 32 63 184
Domy pasywne powstają jak grzyby po deszczu pod Gdańskiem. Im więcej takich budynków, tym gospodarka zużyje mniej energii
Domy pasywne powstają jak grzyby po deszczu pod Gdańskiem. Im więcej takich budynków, tym gospodarka zużyje mniej energii archiwum
Wracamy do tematu domów pasywnych, który wywołał duże zainteresowanie Czytelników. Przypomnijmy, że naszym rozmówca był inż. Zbigniewem Borkowskim, prezes firmy Infracorr w Gdańsku, realizator projektu unijnego pn. "Dom pasywny szansą rozwoju budownictwa".

Dom pasywny charakteryzuje się niskim zapotrzebowaniem na energię do ogrzewania. Źródłem ciepła jest słońce i mieszkańcy, którzy dla zaspokojenia swoich potrzeb bytowych i cywilizacyjnych wykorzystują różne urządzenia techniczne zasilane energią elektryczną, np. oświetlenie, telewizor, komputer, pralkę, kuchenka. Sami także są źródłem ciepła.

Ważne ogniwo

Zbigniew Borkowski mówi o domu pasywnym jako o ważnym ogniwie w bilansie energetycznym kraju. Jego zdaniem, ktoś musi "pchnąć" budownictwo w nowym kierunku. Nie zrobi tego niewidzialna ręka rynku. To zadanie dla rządzących.

Policzenie współczynnika przenikania ciepła przez szybę lub ścianę nie przekracza zdolności ucznia średniej szkoły. Wiedzę o energii, o nowoczesnych sposobach jej pozyskiwania i konsumowania, trzeba przekazywać w szkołach i poza nimi. Brak energii jest zagrożeniem cywilizacyjnym, dziś również politycznym, uzależniającym społeczeństwo od dostawców.

Jeśli Europa obniży konsumpcję energii pozyskiwanej z paliw pierwotnych, zyska więcej wolności gospodarczej i politycznej, i podyktuje Rosji i innym producentom warunki odbioru gazu i ropy.

Walka z wiatrakami

Przykład zza miedzy: Niemcy "zbroją" gospodarkę w wiatraki, a my nie, bo przeszkadzają i są za drogie.
Nie mamy infrastruktury energetycznej do odbioru tej energii oraz społecznej akceptacji. My tylko tworzymy sojusze energetyczne i mity. W naszej historii takie myślenie już kiedyś zawiodło.
Domy pasywne energetycznie to szansa rozwojowa nie tylko budownictwa, ale i najlepszy impuls do rozwoju gospodarki.

Rura nam nie zagrozi

Jeśli obniżymy energochłonność gospodarki, to Rurociąg Północny nam nie zagrozi. Rosjanie sami będą musieli nas prosić o to, byśmy kupowali od nich gaz. Tak twierdzi m.in. Gunter Schlagowski, doradca rządu niemieckiego i Komisji Europejskiej w zakresie energetyki.
- Nie wchodząc w szczegóły, spójrzmy co się stanie, gdy zmniejszymy o połowę normatywny współczynnik przenikania ciepła przez przegrody w budownictwie - mówi inż. Borkowski. - Energochłonność budynków zmieni się w podobnej proporcji i wręcz eksploduje branża okołobudowlana.

Zastosujmy to myślenie w budowanych i remontowanych domach, wymagajmy, jako inwestorzy, domów niskoenergetycznych i pasywnych - zachęca prezes Infracorr. Winny to robić jednostki samorządowe i państwowe, wznoszące i remontujące obiekty użyteczności publicznej. A gaz z tej rury nie będzie nam potrzebny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska