Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie

PRZEMYSŁAW GRZANKA
Witold Karpiński urodził się w Wadowicach. Dwa ostatnie lata gimnazjum spędził w pierwszej ławce, na wprost nauczycielskiego biurka. W rzędzie obok siedział najlepszy uczeń, nie tylko całej klasy, ale i szkoły - Karol Wojtyła.

     - Dla nas po prostu Lolek - mówi Witold Karpiński, mieszkający we Włocławku od 1959 r. - Inteligentny, miły chłopak. Po prostu fajny kolega. Zawsze gromadzący wokół siebie wielu przyjaciół, przy każdej, nie tylko szkolnej okazji. Urodzony przywódca. Nie bez powodu został wybrany marszałkiem gimnazjum.
     _Karol Wojtyła był dwa lata młodszy od Witolda Karpińskiego. - _Nie pamiętam dokładnie rozmów z Lolkiem
- opowiada pan Witold. - Przynajmniej tych gimnazjalnych, przedwojennych. Pamiętam za to uśmiech, który rzadko schodził mu z twarzy. Był obdarzony bardzo cennym poczuciem humoru. Znał granicę dobrego żartu i nigdy go nie przekraczał. To zjednywało mu ludzi. Już wtedy. Bardzo sprawny fizycznie. Grający w piłkę ręczną zwaną przed wojną szczypiorniakiem.
     Wśród kolegów Karol Wojtyła uchodził raczej za przyszłą gwiazdę scen polskich, nie zaś za osobę duchowną. Wprawdzie był codziennie w kościele i uczestniczył w mszach świętych, ale pasja aktorska wydawała się najważniejszą. - Pamiętam świetną inscenizację "Antygony" - wspomina Witold Karpiński. - Cała szkoła przyszła na premierę. Gdyby ktoś zapytał mnie wtedy, kim w przyszłości zostanie Lolek, usłyszałby jedną odpowiedź - wybitnym aktorem dramatycznym. _Koledzy, którzy bawili się z Karolem Wojtyłą w teatr, podkreślali jego doskonałą pamięć. Po dwóch próbach znał bezbłędnie tekst.
     Dobra pamięć przydawała się przede wszystkim w szkole. -
Lolek bez dwóch zdań był najlepszym uczniem - po raz kolejny podkreśla pan Witold. - _Przy czym widać było, że nauka przychodziła mu z ogromną łatwością. Zawsze był przygotowany. Nigdy nie ściągał, bo stawiał na uczciwość. Nigdy jednak nie odmawiał pomocy. Jak to godził z żelaznymi zasadami? Sam nie podpowiadał, ale rozwiązywał nie tylko swoje zadania. Od podpowiadania mieliśmy innych specjalistów...
     **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska