Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019. Upośledzeni pensjonariusze DPS ze ściągawkami z nazwiskami kandydatów PiS. Sprawę badają służby

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Takie karteczki mieli mieć upośledzeni pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej w Tykocinie, gdy przyjechali na głosowanie do jednego z lokali wyborczych. Wiceprzewodniczący wezwał policję. Teraz trwa dochodzenie w tej sprawie
Takie karteczki mieli mieć upośledzeni pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej w Tykocinie, gdy przyjechali na głosowanie do jednego z lokali wyborczych. Wiceprzewodniczący wezwał policję. Teraz trwa dochodzenie w tej sprawie Wiceprzewodniczący komisji wyborczej w Tykocinie/Facebook
To były karteczki z instrukcją: "Lista nr 4. PiS. 1. Karol Karski. 2. Krzysztof Jurgiel". Mieli je ze sobą upośledzeni psychicznie pacjenci z Domu Pomocy Społecznej w Tykocinie. W niedzielę zostali przywiezieni na głosowanie do jednego z lokali wyborczych. Policja, pod nadzorem prokuratury, prowadzi w tej sprawie dochodzenie.

- Z dotychczas zgromadzonego materiału nie wynika, by ktoś spoza grupy pensjonariuszy domu pomocy wpływał na sposób oddawania przez nich głosów - mówi nieco enigmatycznie nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskich mundurowych.

O sytuacji w komisji wyborczej w Tykocinie poinformował jeszcze w niedzielę (26.05) na Facebooku jej wiceprzewodniczący. Jego wpis szybko przytoczyły portale Wieści24.pl i Wykop.pl. Autor posta zrelacjonował przebieg niedzielnego głosowania do europarlamentu.

Zobacz koniecznie: Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego 2019. Historyczna chwila - Podlaskie zdobyło trzy mandaty w Europarlamencie

"Z pobliskiego Domu Pomocy Społecznej w kilku turach busem przywożeni są pensjonariusze o takim stopniu upośledzenia umysłowego, że część z nich nie bardzo wie, gdzie jest i po co tam przyjechała. Problem stanowi dla nich nawet pokwitowanie odbioru karty do głosowania, bo z pisaniem i czytaniem kiepsko. Jakakolwiek logiczna komunikacja jest prawie niemożliwa".

Dalej wiceprzewodniczący komisji poinformował, że organizator tej akcji wyposażył pensjonariuszy DPS w jednakowe kartki, napisane tym samym charakterem, ze swoistą instrukcją do głosowania: Lista nr 4. PiS. 1. Karol Karski 2. Krzysztof Jurgiel.

"Gdy wykryłem tę hucpę, natychmiast zabezpieczyłem kartki, powiadomiłem PKW i wezwałem policję. Przyjechała nawet dochodzeniówka! I teraz najlepsze. Okazuje, się, że policjanci nie mogą przesłuchać elektoratu PiS-u, bo ze względu na głębokie upośledzenie umysłowe czynności takie wymagają obecności psychologa oraz personelu medycznego" - stwierdził na swoim profilu na Faceboooku.

Zobacz również: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019. Oficjalne wyniki wyborów w Białymstoku i okręgu nr 3 (podlasko-warmińskim)

Swój wpis wiceszef komisji zakończył zaś tak: "W międzyczasie przywożona jest kolejna grupa pacjentów, ale najwyraźniej ktoś z komisji albo z komisariatu dał już cynk, że jest wtopa, więc pacjenci przyjechali bez ściągawek. Efektem jest ich totalna bezradność w lokalu wyborczym. Dostają karty do głosowania, są prowadzeni przez opiekunów za kotarę, ale po chwili wychodzą i pytają, co mają skreślić. Jak małe bezradne, naiwne dzieci... Część się stresuje i denerwuje, bo widać, że sytuacja ich przerasta".

Jakim bydlakiem trzeba być, żeby wykorzystywać osoby chore umysłowo w celu dorwania się do unijnego koryta? - pyta na Facebooku wiceprzewodniczący komisji wyborczej w Tykocinie

Na facebookową relację z głosowania w Tykocinie zareagował szef podlaskiej PO Robert Tyszkiewicz. - To się zdarzyło naprawdę. W Polsce, 30 lat po upadku komuny. Kieruję w tej sprawie interpelacje do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej i ministra spraw wewnętrznych - co zrobili i co będą robić dla wykrycia i ukarania sprawców tego przestępstwa przeciw uczciwym wyborom - napisał.

Jak dotychczas do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku żaden protest dotyczący tykocińskiej sprawy nie wpłynął.

Zdaniem szefa podlaskiego PiS Dariusza Piontkowskiego, jeśli są jakieś wątpliwości związane z głosowaniem, policja i komisja wyborcza powinny je wyjaśnić. Obojętnie jakiej partii dotyczą. - Zdarzało mi się widzieć starszych ludzi, którzy mieli przy sobie kartki. Co zawierały nie wiem, ale te osoby szły z nimi za parawan i tam głosowały. Widocznie i tu część głosujących potrzebowała informacji. Ale powtórzę, skoro są wątpliwości trzeba je rozstrzygnąć. Pamiętam jednak, że przewaga PiS na tym terenie była taka, że głosy tych osób nie miały wpływu na wynik - mówi Dariusz Piontkowski.

Dla porządku dodajmy, że w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Tykocinie kandydaci PiS zdobyli ponad 75 proc. głosów, zaś Koalicja Europejska - 14 proc.

Nie przegap: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019: Polska jest podzielona nie tylko na wschód i zachód, ale miasta i wsie

Z rozmowy z rzecznikiem policji, wynika, że w obwodowej komisji wyborczej nr 1 w Tykocinie, funkcjonariusze pojawili się krótko po godz. 8. - Wezwał nas wiceprzewodniczący komisji komisji, który poinformował, że upośledzeni pensjonariusze DPS zostali dowiezieni na głosowanie autobusem. Mieli przy sobie kartki, które zawierały numer listy i dwa nazwiska, na które, jego zdaniem, mieli głosować. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. dwie takie kartki oraz przesłuchali siedem osób, w tym jedną w obecności psychologa - relacjonuje nadkom. Tomasz Krupa.

Policja natychmiast powiadomiła o zdarzeniu Rejonową Komisje Wyborczą, a już w niedzielę po południu Prokuraturę Rejonową w Białymstoku. - W sprawie zostało wszczęte dochodzenie w kierunku art. 250 kk, który dotyczy przestępstwa przeciwko wyborom. Chodzi w nim m.in. o nadużycie stosunku zależności, który wywiera wpływ na sposób głosowania, w tym przypadku pensjonariuszy DPS. W sprawie cały czas są prowadzone czynności. Ze wstępnych ustaleń i zeznań osób przesłuchanych nie wynika, by ktoś spoza grona pensjonariuszy wpływał na ich głosowanie - wyjaśnia rzecznik podlaskiej policji.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy z innych źródeł wynika, że pacjenci DPS w Tykocinie mieli zorganizować sobie "wieczór wyborczy", podczas którego ustalili na kogo głosować. Kartki też mieli napisać sobie sami, żeby nie zapomnieć. Teraz dwa z takich zapisków zbada biegły grafolog, a potem porówna je z próbkami pisma pensjonariuszy. Czy policjanci, zbierając dowody w tej sparwie, pobrali również próbki pisma od personelu DPS, nie udało nam się ustalić.

Zobacz koniecznie: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019. To musisz wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska