Oddać swój głos na rajców można w plebiscycie na: pomorska.pl/ocenwladze
To pierwsza kadencja obu radnych reprezentujących Rubinkowo, Mokre, Jakubskie i Bielawy-Grębocin. Jednak do działania przystąpili bez większych kompleksów. "Tam się więcej gada, niż robi" - tak o Radzie Miasta mówi Jan Ząbik, na co dzień trener toruńskich żużlowców. Na sesjach nie zabiera głosu. Czasem można odnieść nawet wrażenie, jakby był nieobecny. Ząbik wyznaje jednak zasadę: "Mniej mówić, więcej czynić i nie opluwać się nawzajem". I się jej trzyma.
Dzięki jego zaangażowaniu powstał tzw. orlik w czynie społecznym. To kompleks rekreacyjno-sportowy przy Olsztyńskiej, w skład którego wchodzi m.in. boisko piłkarskie i plac zabaw. W budowę obiektów włączyły się dzieci i młodzież m.in. z osiedla bloków socjalnych. Pomogli również właściciele firm z tej części miasta.
Czytaj także: W Toruniu szykuje się zacięta walka o Radę Miasta
Ząbik robi swoje
- Od wielu lat, będąc trenerem żużlowców, zwłaszcza najmłodszych, uważam, że dzięki zaangażowaniu młodych ludzi w sport, możemy ich uchronić przed wieloma błędami w życiu i dlatego staram się i nadal będę to robił, by rozwijać bazę sportową w mieście - mówił Ząbik "Pomorskiej" w 2011 r. Ponadto radny Czasu Gospodarzy ma na koncie minitor żużlowy, który przyciąga do uprawiania tej dyscypliny młodych ludzi. Forsował budowę orlika przy Ugorach oraz kolejnych ulic osiedlowych na Wrzosach. Ząbik nie błyszczy w mediach. Nie zabiega o poklask. Robi swoje. I robi to skutecznie.
Paweł Gulewski z PO to jeden z najaktywniejszych toruńskich radnych. Mimo iż jego klub niemal przez całą kadencję był w opozycji do koalicji rządzącej miastem, udało mu się przeforsować wiele inicjatyw. Bez wątpienia pierwsze miesiące kadencji 2010-2014 należały do Gulewskiego m.in. za sprawą jego zaangażowania w protest mieszkańców osiedla przy Podchorążych. Dzięki niemu miejscy urzędnicy wycofali się z pomysłu wywłaszczenia wewnętrznych traktów i wprowadzenia na nie ruchu miejskiego.
Początek kadencji należał do Gulewskiego
Montaż świateł na zbiegu Wojska Polskiego i Bażyńskich, budowa postojów na Wojska Polskiego czy remont Bażyńskich - to kolejne inicjatywy, w które się włączył. Szkoda, że ograniczały się przede wszystkim do os. Mokre. Mniejszą uwagę radny poświęcał pozostałej części okręgu, obejmującego też Jakubskie i Rubinkowo.
Warto przypomnieć, że Gulewski stanął w obronie Domu Harcerza oraz II i IX LO - liceów, które magistrat chciał zlikwidować. W 2011 r. przeszedł jego wniosek zwiększający dodatki motywacyjne dla nauczycieli ze 103 do 230 zł.
Ale w drugiej części kadencji Gulewski jakby dostał zadyszki. Na pierwszym miejscu stawiał raczej karierę polityczną - na co dzień pracuje w biurze regionalnym PO i senatorskim Jana Wyrowińskiego. Podczas kampanii jego działalność w radzie schodziła na drugi plan.
Choć to jeden z najbardziej medialnych rajców, który korzysta z wielu kanałów komunikacji w internecie, nie błyszczy na sesjach. Rzadko zabiera głos. Częściej są to wystąpienia polityczne niż merytoryczne.
W tej kadencji radny PO skupił się głównie na tematyce związanej z rewitalizacją, konsultacjami społecznymi i budżetem partycypacyjnym. Inicjował dyskusję o tych "narzędziach" komunikacji i pracował nad regulaminem inicjowania konsultacji. Znacznie gorzej natomiast Gulewski porusza się w tematach infrastrukturalnych i inwestycyjnych, na które magistrat wydaje rokrocznie najwięcej pieniędzy. To jego najsłabsza strona. Poza rezolucją związaną z budową linii tramwajowej na lewy brzeg Wisły nie inicjował szerszych dyskusji dotyczących rozwoju miejskiej infrastruktury. Wciąż niezbyt sprawnie też porusza się w meandrach miejskich finansów.
Czytaj e-wydanie »