https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nienartowicz: Prezydent i marszałek o kasę awanturować się nie muszą

Marek Nienartowicz
Tak posłanka Hartwich i prezydent Gulewski na VI Balu Osób z Niepełnosprawnościami tańcowali
Tak posłanka Hartwich i prezydent Gulewski na VI Balu Osób z Niepełnosprawnościami tańcowali Piotr Lampkowski
To nie tydzień, ale już tygodnia półtora, jak prezydent Gulewski i marszałek Całbecki na spotkanie do Polsatu się wyprawili.

Nie, w najbliższej, wiosennej odsłonie „Tańca z gwiazdami” gwiazdorzyć tanecznie nie będą. Jako awanturujących się w „Awanturze o kasę” też ich nie ujrzymy. Zresztą - potrzeby takiej nie ma. Przecież marszałek Całbecki niczym prowadzący Ibisz z owej „Awantury” jest. I wielką unijną kasę dla województwa dzieli. W innym wymiarze też marszałkowi nie brakuje. Dowodem tego jego pamiętna, wystawna kampania wyborcza z wiosny roku ubiegłego jest.

A i prezydent Gulewski chyba o kasę awanturować się nie musi. Przecież Polską jego polityczny szef, czyli premier Tusk, rządzi. A do tego nad sprawami toruńskimi w stolicy choćby wiceminister Myrcha i wiceminister Karpiński czuwają.

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Do wyprawy wracając – prezydent i marszałek nie na prezentację wiosennej ramówki Polsatu się wyprawili. Z carycą Niną i carem Edwardem się spotkali. Czyli dyrektor Terentiew i dyrektorem Miszczakiem. Czyli z tymi, którzy za władców i magów klasycznej telewizji w Polsce uchodzą. Impreza sylwestrowa w Toruniu w tym gronie podsumowana została. Państwo na kolejną taką się umówili. Zdziwienia na miarę ewentualnego występu prezydenta Gulewskiego i marszałka Całbeckiego w „Tańcu z gwiazdami” więc nie ma.

Choć prezydent Gulewski – zauważyć wypada – tanecznie ostatnio mocno trenować się zdaje. W styczniu przecież marszałkowski bal dobroczynny zaliczył. W minioną sobotę swoje możliwości podczas toruńskiego Balu Osób z Niepełnosprawnościami zaprezentował. Z posłanką Hartwich pląsał. Przed nim jeszcze sobotni Bal Sportowca w sali na Jordankach jest. Tak więc, Polsacie – dobrze się przed kolejnym „Tańcem z gwiazdami” zastanów...

Także senator Lenz i radny Gajewski z sejmiku województwa się wyprawili. Czyli – odpowiednio – szef PO w województwie i szef PO w Toruniu. W świat ruszyli. Nie, moda w PO na podróże w duetach nie nastała. Senator Lenz służbowo do Iraku się wyprawił. Demokrację tam krzewi. Nie, nie walczącą. Tam przecież pokoju bardzo potrzeba.

Radny Gajewski w przeciwnym kierunku pojechał. Za Wielką Wodę. Podobnie jak rok temu. Znów wyprawą w internetach się pochwalił. Rok temu celem eskapady radnego Gajewskiego Nowy Jork był. Tym razem – Floryda. Od razu wyjaśnić trzeba – w Mar-a-Lago u prezydenta Trumpa nie gościł. Po prostu - w Miami był.

I znów pod względem sportowym radny Gajewski gruszek w popiele nie zasypiał. Więc ponownie na mecze koszykarzy z NBA i hokeistów z NHL zawitał. Szczególnie wizyt na tych przez Florida Panthers rozgrywanych szczerze mu zazdrościć można. W końcu to mistrzowie NHL.

Wobec takich wypraw kto inny w KO/PO za zbieranie podpisów w Toruniu pod kandydaturą prezydenta Trzaskowskiego z Warszawy zabrać się musiał. Choćby radna Walichniewicz na targowiska ruszyła. W internetach o tym zameldowała. Cóż, ubiegłoroczny awans do Rady Miasta odpracować trzeba.

Czytaj więcej artykułów tego autora >>> TUTAJ <<<<

Żeby nie było - także ludzie PiS-u podpisy zbierać zaczęli. Nie - broń Boże! – nie pod kandydaturą prezydenta Trzaskowskiego. Pod kandydaturą prezesa Nawrockiego z IPN-u, rzecz jasna. Przed pomnikiem Kopernika ta podpisowa akcja zainaugurowana została. Żelazna toruńska pisowska gwardia – tym razem pod wodzą posła Kałużnego - w tej wiekopomnej chwili uczestniczyła.

Wracając do gwiazd - to już tydzień, jak polityczne szoł z udziałem eksministra Ziobry i sejmowej komisji od Pegasusa mieliśmy. W tym gremium za gwiazdę także poseł Wipler z Konfederacji robi. Wielu zapomnieć mogło, więc przypomnieć nie zaszkodzi – to parlamentarzysta, który do okręgu z Toruniem i okolicą na spadochronie przez prezesa Mentzena zrzucony został. I stąd do Sejmu się dostał. Przez półtora roku dwa razy w Toruniu widziany był. Co tam Toruń! Dwa razy – i to dziennie! – to poseł Wipler studia telewizyjne oblatuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska