Jak już informowaliśmy na naszych łamach, komitet Razem Możemy Więcej nie wprowadził do Rady Powiatu Inowrocławskiego ani jednego radnego.
Maciej Szota, lider tego ugrupowania, przekonuje, że zabrakło mu 6 głosów do tego, by jednak zdobyć mandat. Zauważa jednocześnie, że w okręgu, z którego startował, oddano aż 1600 nieważnych głosów. Zdecydowana większość z nich ma związek z tak zwanymi "książeczkami do głosowania".
- W tych wyborach wzięło udział wiele osób, które głosowały pierwszy raz w życiu. I popełniły ten błąd, że zaznaczali kandydatów na wszystkich kartkach. Mam informacje od osób, które twierdzą, że głosowały na mnie, na kogoś z PSL-u i z Platformy Obywatelskiej. Nie przegraliśmy przez wyborców. Przegraliśmy przez system wyborczy. Jesteśmy przekonani, że mieszkańcy chcieli, aby choć jeden przedstawiciel naszego komitetu był w radzie powiatu i reprezentował ich interesy - podkreśla Maciej Szota.
Wybory Samorządowe - Inowrocław
Podobnego zdania jest jego kolega z listy Jacek Kowalczyk. - Błędy sprawiły, że zabrakło nam tych 6 głosów. Ludzie, których spotykam, przekonują, że na nas głosowali. Niestety, potwierdzają też, że popełnili błędy. Sami przyznają się, że to ta książeczka wprowadziła ich w błąd. Wynik wyborczy nie jest więc na pewno odzwierciedleniem tego, czego wyborcy oczekiwali - przekonuje Jacek Kowalczyk.
Maciej Szota zauważa, że w całej Polsce wyniki wyborcze ludowców są dużo wyższe niż 4 lata wcześniej. - Tylko zieloni Marsjanie mogą wierzyć w to, że tak skoczyło poparcie PSL-owi - wyznaje. Nie ma wątpliwości, że o sukcesie zdecydowała pierwsza strona w książeczce. - Gdyby te wybory zostały przeprowadzone na jednej karcie do głosowania, wynik PSL-u nie byłby tak zawyżony i ten mandat byśmy wywalczyli.
Dlatego też komitet Razem Możemy Więcej zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów zamierza zgłosić wniosek o ponownie przeliczenie głosów. Jeśli i ta batalia zakończy się porażką, wystąpią o unieważnienie wyborów i powtórzenie głosowania.
- Jeśli Sąd Okręgowy nie uzna naszego zażalenia, to nie będziemy organizować żadnych protestów na ulicach. Przyjmiemy te wyniki - zapewnia. RMW ma działać dalej, ale już jako stowarzyszenie.
Czytaj e-wydanie »