Wybuch gazu w Inowrocławiu
Jak informuje inowrocławski ratusz, dziewięć rodzin musiało opuścić swoje mieszkania i pozostawić dorobek całego życia.
- Dla części rodzin Miasto zapewniło tymczasowe miejsca noclegowe w hali przy ul. Rakowicza. Pracownicy Urzędu Miasta przystąpili już do wyznaczania tymczasowych mieszkań, do których rodziny, pozbawione dachu nad głową, będą mogły się przenieść - informuje ratusz.
- To dla nas priorytet, aby zapewnić bezpieczne schronienie wszystkim dziewięciu rodzinom. Kamienica prawdopodobnie zostanie rozebrana, ale czekamy na decyzje Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a ten z kolei musi otrzymać stanowisko Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Bez tego nie możemy podjąć kolejnych działań, ale zapewniam, że jesteśmy gotowi do szybkiego przystąpienia do prac - mówi prezydent Ryszard Brejza.
Policja prowadzi postępowanie, dotyczące ustalenia przyczyny wybuchu.
- Huk był potworny - relacjonują okoliczni mieszkańcy.
Przed godziną 21 usłyszeli go też patrolujący okolice policjanci: starszy sierżant Bartłomiej Ciesielski i sierż. Nikodem Kowalski.
- Natychmiast pobiegli w tym kierunku. Gdy dotarli na miejsce zauważyli na ulicy Staszica zawaloną ścianę jednej z kamienic. Niezwłocznie przystąpili do ewakuacji mieszkańców. W trakcie udzielania pomocy osobom opuszczającym kamienicę usłyszeli krzyki dochodzące z drugiego piętra. W jednym z mieszkań znaleźli poparzonego mężczyznę, którego wynieśli z budynku. Pomocy medycznej poszkodowanemu udzielili zaalarmowani o zdarzeniu strażacy. Drzwi do jednego z pomieszczeń, w których znajdowała się inna lokatorka były zablokowane, dlatego policjanci odgruzowali wyjście z mieszkania i pomogli wydostać się kobiecie na zewnątrz - relacjonuje st. asp. Justyna Piątkowska z inowrocławskiej policji.
- Przybyłe na miejsce zastępy potwierdziły uszkodzenie konstrukcji budynku mieszkalnego wielorodzinnego w zakresie ścian konstrukcyjnych, stropów oraz dachu na wysokości II i III kondygnacji nadziemnej. Budynek opuściło łącznie 26 osób, a 2 osoby w wyniku zdarzenia zostały poszkodowane. W działaniach brało udział łącznie 16 zastępów ratowniczo-gaśniczych, służby z ramienia Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Policji, energetyki oraz gazowni oraz zespoły ratownictwa medycznego. Przyczyny i okoliczności zdarzenia będą stanowiły przedmiot postępowania organów Policji przy współudziale biegłego - tłumaczy st. kpt. Jarosław Skotnicki z KP PSP Inowrocław.
