https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wychowywanie trudnych uczniów jest kosztowne, bo chłopcom trzeba zapełnić cały wolny czas

Joanna Lewandowska
fot. sxc
Utrzymanie wychowanków we włocławskim Młodzieżowym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym jest znacznie tańsze niż przeciętne utrzymanie mieszkańca poprawczaka. Średnio na jednego podopiecznego wydaje się tu 3 tys. zł.

Z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że utrzymanie wychowanka w poprawczaku kosztuje średnio 8 tys. zł. Po upublicznieniu raportu NIK nasi Czytelnicy nie kryli zaskoczenia. - Skąd takie ceny!

Nasza cała rodzina utrzymuje się za połowę niższą kwotę! To skandal! - denerwowali się włocławianie. Zdziwienie i oszołomienie, które towarzyszyło informacji o niebotycznych sumach wydawanych na wychowanków domów poprawczych mieszało się z wielkim oburzeniem. Włocławianie mówili o poczuciu krzywdy, które pojawiło się, gdy usłyszeli, że państwo tyle daje na dzieci mające konflikty z prawem, podczas gdy ich grzeczne pociechy, nie dostają od rządu nic.

Nic? Piotr Kucharski, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Szkolno- Wychowawczego we Włocławku w odpowiedzi na te zarzuty jednym tchem wymienia: bezpłatną służbę zdrowia, bezpłatną edukację i opiekę przedszkolną, z których korzystają wszystkie wychowujące się w domach dzieci . - U nas utrzymanie wychowanka kosztuje średnio trzy tysiące złotych miesięcznie, ale trzeba pamiętać, że są to koszty także remontów budynków, wynagrodzeń dla wychowawców, a także opieki zdrowotnej, z której nasi podopieczni bardzo często korzystają i oczywiście edukacji szkolnej, która dla dzieci do osiemnastego roku życia jest obowiązkowa - podkreśla dyrektor.
Wiesław Bułkowski, zastępca dyrektora ds. wychowawczych zaznacza, że aby pobyt w takiej placówce miał sens, z dziećmi trzeba pracować. Do ośrodka trafia trudna młodzież. Najczęściej są to dzieci z patologicznych środowisk. Części z nich rozboje, gwałty, kradzieże to stały element codzienności życia. - Oni nie wiedzą, że można inaczej, naszą rolą jest pokazanie, że świat może być piękny, a ich życie lepsze- mówi W. Bułkowski. Tego zdaniem dyrektorów MOSW nie da się zrobić zamykając dzieci w pokojach. Trzeba im zaoferować różne ciekawe zajęcia pod opieką specjalistów przygotowanych do pracy w takim środowisku. A to kosztuje.

Dyrekcję ośrodka nie dziwi także inny pokontrolny wniosek NIK, dotyczący dalszych losów wychowanków. To, że większość wraca na przestępczą drogę szokuje włocławian równie mocno, jak kwota przeznaczana na utrzymanie poprawczaków. - Młody człowiek, który opuszcza poprawczak, lub taką placówkę jak nasza, wraca do swojego często patologicznego środowiska - wyjaśnia dyrektor. - Jakiś czas pamięta o tym, czego się u nas nauczył, ale potem stopniowo znów zaczyna dostosowywać się do norm panujących w jego najbliższym otoczeniu. Zdaniem dyrekcji włocławskiego ośrodka zupełnie inaczej mogłyby wyglądać losy wielu wychowanków, gdyby po powrocie z ośrodków mieli swój własny kąt. - My dajemy im ofertę, która nie przystaje do rzeczywistości, w jakiej potem muszą żyć - podsumowuje dyrektor Kucharski.

Młodzieżowy Ośrodek Szkolno - Wychowawczy we Włocławku w odróżnieniu od poprawczaków, które były kontrolowane przez NIK, jest placówką podlegającą resortowi oświaty nie ministerstwu sprawiedliwości. We Włocławku jest miejsce dla 80 chłopców od 13 do 21 roku życia.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
traf
Powinni ich dać i lekcje przetrwania aby im się nigdy nie chciało trafić do poprawczaka i żeby naszych pieniędz nie marnować.Bo panistwo chwali się
ile wydaje na podopiecznego a zwykły człowiek który niejest karany musi spędzić parę dni żeby dostać głupie 56 zł rodzinego.
Ktoś powinien się pryjeć temu co dzieje się we Włocławku na ulicy Kiliniskiego MOPS to są dopiero cuda po 30 numerkach wydanych już nie pryjmują.
A jak ktoś pracuje to klamkę w urzedzie całuje. A urzond pracuje do 15,30.tylko o 15,20 niema nikogo.A jeszcze jedno gdzie ta polityka prorodzina
jak było od kilku lat 504 złote na osobę tak rząd nie podwszył ani razu kryterjum .A podwyszka idzie za podwyszkom a rodzine jak stało tak stoi a panistwo natym oszczędza.Tylko umią sie chwalić jak to podwyszają najniszą krajową pensje o 20 złoty albo mniej itak więcej zabieże urząd skarbowy.
k
kat
Mam wrażenie i myślę, że nie tylko ja, że te pieniądze to jakby je włożył do kibla i spuścił wodę. Przede wszystkim dzieci do 15 roku życia nie powinny być razem z dorosłymi kryminalistami, dla nich powinny byc wydzielone placówki - czy nie w tym celu reforma oświaty podzieliła szkoły na podstawowe, gimnazja i średnie? Ale wyrostek w wieku powyżej 15 lat mający "na bakier" z prawem powinien obowiązkowo pracować i zarabiać na swoje utrzymanie w takiej placówce. Gdyby jeden z drugim popracowal uczciwie te 6 godzin fizycznie to już z pewnością nie chciałoby sie mu rozrabiać, a tyle jest do zrobienia w mieście, parki i okoliczne lasy do posprzątania. Tylko przez ciężką pracę mozna ich jeszcze spróbować wychować. Kara za niesubordynację powinna być jedna - przekwaterowanie na Bartnicką 10 i "nie ma zmiłuj". "Oni nie wiedzą, że można inaczej, naszą rolą jest pokazanie, że świat może być piękny, a ich życie lepsze- mówi W. Bułkowski." - no ja sadzę, że za te 3-8 tysięcy wydane na takiego łobuza to można go nawet wysłać na wczasy do Turcji albo Egiptu! Cały system jest chory, a większość pieniędzy powinno się wydawać na usprawnienie tego systemu, a nie na wieczne remontowanie zdewastowanych pomieszczeń i poszukiwania nie wracjących z przepustek ...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska