Zapraszam zatem do ich zwiedzenia. To daleko z Bydgoszczy, Torunia, Włocławka? Autostradą A1, a potem tzw. Gierkówką i krajową 94 śmiga się naprawę szybko, w kilka godzin.
To co rozumiemy przez określenie Ojcowski Park Narodowy (znajdującym się na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej) zawiera się we wspomnianej Dolinie Prądnika, ukształtowanej w okresie górnej jury i kredy, czyli ok. 150 mln lat temu. Dolina jawi się turyście schodzącemu ku płynącemu w dole Prądnikowi jak olbrzymia, skalna rozpadlina w Ziemi.
Wakacje w Polsce? Zobacz 10 najpiękniejszych miejsc w kraju
Jeśli swoją przygodę zaczynamy w Czajowicach (w południowo-zachodniej części parku) i schodzimy do Bramy Krakowskiej, czeka nas 159 metrowa wędrówka w dół (a przy tym 15 w górę), co zajmuje około pół godziny. Wędrówka w przeciwnym kierunku - w górę - zajmie co najmniej dwa razy tyle czasu i wielokrotnie więcej wysiłku.
Dolina zbudowana jest głównie ze skał wapiennych wznoszących się niczym pionowe ściany kilkadziesiąt metrów ponad dno płaskiej doliny. Owe ściany są postrzępione, poprzecinane wąwozami i jarami, bramami skalnymi, wywietrzyskami oraz jaskiniami (jaskiń jest ok. 300). Całość tworzy fantazyjne kształty.
Wędrując z Czajowic, które znajdują się przy drodze krajowe nr 94, można najpierw zwiedzić Jaskinię Łokietka, bo jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Jaskinia znajduje się nad Doliną Sąspowską, która łączy się z Doliną Prądnika. Nie trzeba do niej kluczyć, schodzić, a potem podchodzić - to przyjemna i mała wędrówka dla każdego. Grota jest największa w całym Ojcowskim Parku Narodowym - o długość 320 m i składa się z kilku korytarzy i dwóch dużych sal: Rycerskiej i Sypialni.
Nawet w najbardziej upalne dni temperatura w jaskini waha się miedzy 7 a 8 stopniami Celsjusza i dlatego trzeba zabrać do plecaka cieplejsze okrycie. Wejście jest płatne. Z tą grotą wiąże się legenda o Władysławie Łokietku (urodzonym w Brześciu Kujawskim), który na przełomie XIII i XIV w. miał się w niej ukrywać przed królem czeskim Wacławem II. Wojowie czescy ponoć doszli do wlotu groty, ale była osłonięta pajęczynami. Uznali więc, że nikt tu nie wchodził. Krata grodząca dziś wejście ma kształt pajęczyny.
W jednej wędrówce można spokojnie zejść do Bramy Krakowskie - naturalnej wapiennej formacji skalnej, która ma formę wielkiej bramy. Jej przyczółki, a faktycznie skalne ostańce, wznoszą się na ok. 15 metrów nad powierzchnię ziemi. Miał zresztą tędy prowadzić w zamierzchłych czasach szlak handlowy ze Śląska do Krakowa i także dlatego przejściu między skałami nadano nazwę bramy.
Bramę utworzyła woda i tzw. rumosz skalny spływające stromym wąwozem od strony Czajowic w Dolinę Prądnika. Gdy mocno pada (a na taką aurę trafił autor artykułu) przybierający na sile strumień naprawdę robi wrażenie.
Obok Bramy Krakowskiej bije Źródełko Miłości. Jest tu także stacja dorożek, którymi można dojechać do Ojcowa.