Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydmuszka Lion

Michał Kopiński
Około 5 mln zł - przynajmniej tyle, według naszych ustaleń, są warte alkomaty Lion, które kupiła polska policja, a które w świetle prawa są kompletnie bezużyteczne.

     W ubiegłym tygodniu napisaliśmy, że jedna piąta alkomatów, które posiada polska policja, nie ma wymaganego atestu, a wyniki badań nimi przeprowadzanych nie mogą być dowodem przed sądem. Chodzi o alkomaty Lion. W części województw zostały one już całkowicie wycofane z użycia (np. w naszym), w innych pełnią rolę swoistego straszaka na kierowców.
     - Są używane jako wskaźniki spożycia alkoholu, a nie jako analizatory wydechu - sprytnie tłumaczy mł. insp. Alicja Hytrek , rzecznik prasowy komendanta głównego policji. - To znaczy, że kiedy policjant zbada kierowcę Lionem i okaże się, że ten jest pod wpływem alkoholu, to badanie zostanie powtórzone na atestowanym alkomacie, albo kierowca pojedzie na badanie krwi.
     Dane ściśle tajne
     
Chociaż policjanci nie chcą tego przyznać, wszystko wskazuje na to, że zakup 1200 Lionów okazał się zupełną pomyłką. To, że alkomaty tego typu są dla policji bezużyteczne, przyznał w zeszłotygodniowej rozmowie z "Pomorską" asp. Wiesław Baczos z wydziału ruchu drogowego KWP w Bydgoszczy: -Zaczęliśmy je wycofywać już w zeszłym roku, kiedy dostaliśmy sygnały, że będą z nimi problemy - mówił w zeszły czwartek. Z całą pewnością zdaje sobie z tego sprawę Komenda Główna Policji. Mimo wielokrotnych próśb, od zeszłego tygodnia nikt z jej pracowników nie był nam w stanie powiedzieć, ile kosztowały niefortunne Liony. Policzyliśmy sami.
     Na pewno dużo
     
W Internecie znaleźliśmy ofertę łódzkiej firmy, która sprzedaje alkomaty, m.in. Liony. Okazuje się, że alkomat, to nie lada wydatek - najtańsza wersja Liona kosztuje 4,7 tys. zł, model z drukarką już 7,4 tys. zł.
     - Teraz sprzedałbym je nawet trochę taniej - usłyszeliśmy od pracownika łódzkiej firmy. - Wycofujemy się z handlu tym modelem, bo były jakieś problemy z atestem. Radziłbym wybrać coś innego.
     Jeżeli przyjmiemy, że policja zakupiła najtańsze modele Liona, nawet ze sporymi upustami, to i tak po przemnożeniu ceny przez 1200 wyjdzie nam suma niebagatelna - 5 mln zł.
     W policji pieniędzy brakuje podobno na wszystko - na podwyżki dla funkcjonariuszy, na sprzęt, który może ratować życie, na nowe radiowozy, etaty, patrole. Nie zabrakło jednak na alkomaty, które są warte fortunę, a które - niezależnie od tego, jak określają to policjanci - nadają się tylko na śmietnik. Nic dziwnego, że w KGP wszyscy nagle zapomnieli, ile za te nieszczęsne Liony zapłacono.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska