KONKURS
KONKURS
Jal zwykle dla naszych Czytelników mamy konkurs. Pierwsza osoba, która zadzwoni do nas dziś o godz. 13.00 (nasz numer 0 56 61 999 26) wygra podwójne zaproszenie do lokalu
Kawiarnia Pod Atlantem istnieje od 1975 roku. To jeden z najstarszych lokali w mieście.
- Wystrój wnętrza zaprojektował prof. Jan Tajchman - tłumaczy Stanisław Orzełkiewicz, właściciel kawiarni, który od ponad 50 lat jest związany z gastronomią. - Lokal jest utrzymany w stylu neorenesansu. Wystrój wyróżnia kawiarnię od innych tego typu miejsc. Znajdują się tu oryginalne meble z tego okresu.
Za meblami do kawiarni Stanisław Orzełkiewicz wraz z prof. Janem Tajchmanem jeździli po całym kraju. Kto był Pod Atlantem na pewno pamięta też piec kaflowy z przełomu XVIII i XIX wieku.
- Piec znajdował się na pierwszym piętrze kamienicy, w której znajduje się również kawiarnia - tłumaczy Stanisław Orzełkiewicz. - Gdy podczas podłączania centralnego ogrzewania piec zaczął przeszkadzać, studenci ASP przenieśli go do mnie.
Kawiarnię upodobali sobie przede wszystkim ludzie w wieku dojrzałym. Lokal jest czynny codziennie od godziny 10.00 do 22.00. - Niektórzy zarzucają mi, że w kawiarni nic się przez lata nie zmienia - mówi pan Stanisław. - Ale o to właśnie tu chodzi. Tak ma być.
Niedawno do Stanisława Orzełkiewicza przyszedł list z Krakowa. W kopercie znalazł zdjęcie pary, która piła Pod Atlantem herbatę.
- Ci ludzie poznali się w mojej kawiarni 25 lat temu - tłumaczy Stanisław Orzełkiewicz. - Po 25 latach przyjechali do Torunia i przyszli do nas na herbatę. Zrobili sobie zdjęcie i wysłali mi z podziękowaniami. Cieszyli się, że nic w kawiarni się nie zmieniło. Dzięki temu mogli się tu poczuć tak samo, jak przed 25 laty.
Kawiarnia kusi klientów nie tylko kawą i herbatą, ale także ciastami domowego wypieku (w okresie Bożego Narodzenia także makowcem) oraz takimi daniami jak szaszłyk. W lokalu można kupić także alkohol.
A skąd jego nazwa? Od Atlanta, czyli postaci umięśnionego mężczyzny, który podtrzymuje fasadę budynku w którym znajduje się lokal.