To nie wszystko. Pokrzywdzonego, Artura Tokarczyka nie było w domu, gdy pracownicy energetyki odłączali prąd w mieszkaniu przy ul. Chociszewskiego 20, które wynajmuje.
Odłączyli bez uprzedzenia
- Zostawili tylko obszarpaną kartkę z informacją, że odłączyli prąd za zadłużenie - mówi Tokarczyk. - Rachunki mam zapłacone. Nikt wcześniej nie informował mnie, abym miał dług wobec energetyki. Czy można bez uprzedzenia pozbawić prądu?
- Każdy zadłużony klient po upływie 14 dni niedotrzymanego terminu zapłaty dostaje upomnienie - mówi Stefan Skrzypek, zastępca dyrektora Rejonu Obrotu w grudziądzkiej energetyce. - Jeśli nie zapłaci przez kolejne 14 dni, dostanie wezwanie.
Tokarczyk twierdzi, że nie dostał. Skrzypek twierdzi, że niestety jest to wysyłane zwykłym listem. Trudno więc udowodnić, czy energetyka wezwania wysłała. Potem system komputerowy wskazuje, komu można odłączyć dopływ energii. Wskazał na mieszkanie Krzysztofa K. wynajmowane przez Tokarczyka.
- Zanim zdecydujemy o odcięciu nasz pracownik idzie do lokatora ponowić prośbę o zapłacenie rachunku - wyjaśnia Stefan Skrzypek.
Do Tokarczyka nikt nie przyszedł. Nie był świadomy zadłużenia.
W poniedziałek wyszedł z domu o godz. 13. Kiedy wrócił po dwóch godzinach czekała go niemiła niespodzianka.
- Pod nieobecność lokatora - nie mogli - przyznaje Stefan Skrzypek. - Mogliby w sytuacji, gdyby mieli pewność, że ktoś celowo nie wpuszcza ich do mieszkania, unika kontaktu.
Tokarczyk spóźnił się z zapłatą ostatniego rachunku. Zrobił to w środę. Czy do poniedziałku pieniądze nie dotarły na konto energetyki? - Czasem to trwa tydzień - mówi Skrzypek.
- To żadne wytłumaczenie - mówi chełmnianin. - Mam rybki, a w lodowce jedzenie. Gdybym był w pracy, wrócił za kilkanaście godzin, rybki mogłyby nie żyć!
Papierowy bałagan
Zdaniem Artura Tokarczyka, przyczyną problemów jest bałagan w papierach w energetyce. Krzysztof K. jest właścicielem mieszkania numer 20, wynajmowanego przez Tokarczyka i lokalu numer 23.
- Dostaję ich faktury, oni moje - mówi Tokarczyk. - I dochodzimy, który rachunek jest czyj.nie zapłacili marcowego rachunku, wystawionego na mój licznik. Stąd 52 złote zadłużenia na moim lokum.__Właściciel kilka razy monitował w energetyce o wysyłanie pod odpowiednie adresy faktur. Bez skutku! Gdy teraz chciałem wyjaśnić sprawę, chełmiński kierownik energetyki wyprosił mnie, bo nie jestem właścicielem lokalu. W rzeczywistości mam umowę najmu!
Według Stefana Skrzypka, faktury trafiają pod właściwe adresy.
- To czemu mam rachunki sąsiadów? Gdyby nie pomyłka zapłaciłbym ich rachunek nie płacąc swego? - pyta Tokarczyk.
Dopiero po interwencjach naszej i Skrzypka, Tokarczyka przyjęto. Pokrył nie zapłacony przez sąsiadów rachunek i ma prąd. __