- Było nas dziesięcioro. Mama więc od świtu do nocy miała co robić. Rodzicom było ciężko wiązać koniec z końcem, bo mieli tylko kilkunastohektarowe gospodarstwo. Najstarsi z nas też widzieli, co znaczy ciężka praca i ogrom poświęcenia - mówi pan Marcin, który po rodzicach odziedziczył nieruchomość.
Cieślewiczowie przetrwali trudności. Dziś z perspektywy czasu są dumni z wielopokoleniowej rodziny. Inwestowanie w dzieci się opłaciło. Mają również sentyment dla wnucząt, których mają 26 i do 6 prawnucząt. Z okazji złotych godów seniorów rodu odbyło się spotkanie rodzinne. Nie brakowało wspomnień, a także podziękowań za trud wychowania dzieci. Z serdecznymi życzeniami i medalami "Za długoletnie pożycie małżeńskie" przybył do Wymysłowa burmistrz Krzysztof Dereziński. Wcześniej w intencji Zygmunta i Gabrieli Cieślewiczów w kościele parafialnym ksiądz proboszcz Roman Płaczek odprawił mszę św. dziękczynną.
