- Byłam w pizzerii obok klubu - mówi Anna, która poinformowała nas o zdarzeniu, do którego doszło przed wejściem do klubu „Kubryk”. - Widziałam, jak ten mężczyzna spada. Wyszłam na zewnątrz, chociaż znajomi mnie zatrzymywali i podeszłam do niego. W pobliżu kręciło się już parę osób. Leżał nieruchomo. Chwilę później przyjechało pogotowie.
Co dokładnie wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę w „Kubryku” przy Podwalu? Wiadomo na razie, że poszkodowany został 34-letni mężczyzna. Jego stan - jak ustaliliśmy - jest krytyczny. Doznał poważnego wstrząśnienia i urazu mózgu oraz między innymi uszkodzenia szczęki. Pacjent jeszcze wczoraj był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.
Przeczytaj również: Kolejne pobicie w Bydgoszczy! Robert leży nieprzytomny w szpitalu
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Zachwiał się na schodach przed wejściem do klubu, stracił równowagę i spadł. Karetkę podjeżdżającą na miejsce zauważył oficer policji przeglądający obraz przekazywany przez kamery w miejskim centrum monitoringu. Policjanci podjęli wtedy standardowe czynności, by ustalić, co zaszło.
Sytuacja zmieniła się jednak we wtorek. Wtedy do policji zgłosiła się matka poszkodowanego mężczyzny. Została powiadomiona o wypadku przez synową. Wróciła do Polski z Wielkiej Brytanii, gdzie ostatnio przebywała i złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
- Wstępne wnioski po przejrzeniu wideo są takie, że najprawdopodobniej był to wypadek. Postępowanie jednak trwa i dalsze kroki zależeć będą już od prokuratora - mówi podkom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Ze strony klubu komentarz jest krótki: - Nie był naszym gościem. On przyszedł z zewnątrz, nie wszedł do klubu, był wyraźnie pod wpływem alkoholu i spadł.
***
PULS POLITYKI - ODCINEK 6.